Gdy dzisiaj rano ujawniono grupy, w których będzie rozlosowana trzecia runda kwalifikacji Ligi Mistrzów, prawdopodobnie wszyscy chcieli uniknąć coraz bogatszej Slavii Praga. Czesi ostatecznie trafią na zwycięzcę pary BATE–Alashkiert, a z kolei legioniści prawdopodobnie polecą na bardzo daleką wycieczkę do Kazachstanu. FK Astana może nie brzmi groźnie, ale z pewnością daleki wschód Europy łaskawy dla przyjezdnych nie jest.
Giorgio Marchetti od razu rozwiał wątpliwości i usunął z drogi Slavię. Ostatecznie legioniści zmierzą się ze zwycięzcą dwumeczu FK Astana–Spartaks Jurmala. Wszystko wskazuje na to, że rywalem będą Kazachowie, którzy pierwszy mecz wygrali 1:0 na Łotwie i u siebie nie powinni mieć kłopotów z obronieniem zaliczki.
Rywal łatwy nie będzie, bo przecież nie tak dawno temu grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale tutaj na pewno największą bolączką będzie długa – jak na Europę – podróż. Ponad cztery tysiące kilometrów robi wrażenie, ale Legia kilka lat temu miała już okazję gościć w Kazachstanie, gdy walczyła o awans do fazy grupowej Ligi Europy z FK Aktobe i cały dwumecz może wspominać w miarę przyjemnie, tyle że różnica klas pomiędzy Astaną a Aktobe jest dość wyraźna. Po stronie gospodarzy będzie również sztuczna murawa, na której stan narzekali polscy reprezentanci po zremisowanym meczu eliminacyjnym w Kazachstanie.
Tak Astana gra u siebie w LM: pic.twitter.com/zTzIZQpaQi
— Paweł Machitko (@PawelMachitko) July 14, 2017
Można było trafić łatwiej, bo do dyspozycji była m.in. wyspiarska para – Hafnarjodur lub Vikingur, ale z drugiej strony nie ma co narzekać, bo jeśli Legia chce awansować do fazy grupowej, to i tak prawdopodobnie będzie musiała pokonać po drodze kogoś wyżej notowanego (wg. rankingu UEFA). Zdecydowanym hitem w ścieżce mistrzowskiej powinno być starcie Partizana Belgrad z Olympiakosem Pireus, bo nie bierzemy pod uwagę możliwości utraty dwubramkowej zaliczki przez Serbów w Czarnogórze. Smaczku dodaje fakt, że kibice Olympiakosu przyjaźnią się z fanami Crvenej Zvezdy Belgrad, a zatem najmniej zadowolona z takiego losowania może być serbska i grecka policja…
W ścieżce niemistrzowskiej brakuje jeszcze tych najmocniejszych ekip – one dołączą w ostatniej rundzie – ale już ciekawie powinno być w parze Nicea–Ajax. W gronie debiutantów na tym poziomie rozgrywek można powitać Istanbul Basaksehir, który można powiedzieć, że wymienił swoich lokalnych rywali, a więc Fenerbahce i Galatasaray.
Finał rozgrywek odbędzie się w Kijowie, a zatem Dynamo rozpoczyna walkę… o to, by w maju przyszłego roku grać jako gospodarz na Stadionie Olimpijskim. Na to szanse marne, ale co ciekawe – jego rywalem będzie Young Boys Berno, które rok temu w tej rundzie ograło Szachtar Donieck!
Mecze tej rundy odbędą się na przełomie lipca i sierpnia.