Pamiętacie mecz Polska–Słowacja z Euro U-21? Słowacy nie dość, że pokazali nam miejsce w szeregu, to jeszcze wyróżniali się na tle najlepszych na całym turnieju. Uwagę skautów po tamtym meczu zwrócił zawodnik FC Nordsjaelland, Stanislav Lobotka. Od wczoraj zawodnik Celty.
Lobotka zagrał w tamtym spotkaniu jak profesor, jak zawodnik z co najmniej dziesięcioletnim doświadczeniem postawiony pośród juniorów. W kolejnych meczach nie miał już tak łatwo, ale wciąż trzymał poziom. Zastanawialiśmy się wówczas, czemu po takiego zawodnika nie sięgnie Legia, czyli najbogatszy polski klub? Jeszcze wtedy jego cena nie była tak wysoka, ale wzrosła błyskawicznie, co spowodowało, że Słowak był już poza zasięgiem nawet Legii.
22-latek podpisał wczoraj pięcioletni kontrakt z Celtą Vigo, czyli hiszpańskim średniakiem, który lubi napsuć krwi hegemonom La Liga. Ekipa z Estadio Balaidos to też półfinalista poprzedniej edycji Ligi Europy, z której odpadła dopiero po dwumeczu z Manchesterem United. Nieoficjalnie mówi się, że Lobotka kosztował Celtę ok. pięć milionów euro.
? La celeste aguarda a Lobotka en el vestuario del #Celta ? #BenvidoLobotka pic.twitter.com/8Ow7IYtmFu
— RC Celta (@RCCelta) July 17, 2017
Dziś wczesnym popołudniem odbyła się oficjalna prezentacja zawodnika, który ma predyspozycje, żeby za kilka lat wskoczyć na jeszcze wyższy poziom. A kilka lat temu podziękowano mu w akademii Ajaksu, do której był wypożyczony z macierzystego Trenczyna.
W opinii ekspertów Lobotka jest kalką Marco Verrattiego, jeśli chodzi o styl gry, choć i posturę ma podobną do Włocha. Ciekawe, czy będzie w stanie wejść na poziom reprezentowany przez pomocnika PSG?