Gareth Bale i Manchester United to od kilku lat niekończąca się saga transferowa. Nie inaczej jest i tego lata, ale tym razem wszystko może ułożyć się w całość.
Walijczyk od wielu lat jest niemalże na siłę wpychany na Old Trafford. W 2007 roku, ówczesny lewy obrońca, był na skraju przejścia do drużyny sir Alexa Fergusona przed ostatecznym transferem do Tottenhamu. Natomiast zanim dołączył do Realu Madryt, dość długo romansował z „Czerwonymi Diabłami”, których jednak odstraszyła drastyczna cena w wysokości 103 milionów euro.
Tego lata United może jednak dopiąć swego. Przede wszystkim ogromną burzę wywołała ostatnia wypowiedź Zinedine’a Zidane’a. Francuski menedżer stwierdził, że nie daje gwarancji na pozostanie żadnego z graczy swojego zespołu: – Mam nadzieję, że nasza obecna kadra pozostanie z nami w tym sezonie. Pragnę tego, ale wszystko może się wydarzyć do 31 sierpnia.
Oczywiście tajemnicą poliszynela jest fakt, że Real kusi Kyliana Mbappe, a to utorowałoby drogę do odejścia Bale’a, tym bardziej że finansowa strona transakcji Francuza jest bardzo skomplikowana. Hiszpańska „Marka” donosi o 180 milionach euro, a sprzedaż Walijczyka na pewno pomogłaby zebrać tę kwotę. Tego lata pojawiły się plotki na temat odejścia Karima Benzemy oraz Cristiano Ronaldo, ale na Bernabeu istnieje przekonanie, że to Bale jest najbliższy odejścia ze stolicy Hiszpanii. Liczne kontuzje Walijczyka już od jakiegoś czasu nie umożliwiają mu regularnych występów, co przełożyło się na jego dyspozycję.
Jose Mourinho w tym okienku transferowym oprócz napastnika, obrońcy, defensywnego pomocnika zapragnął także skrzydłowego. Przeciągające się negocjacje w sprawie Ivana Perisicia niepokoją Portugalczyka, zatem zwrócenie się ku 28-latkowi byłoby rozsądnym rozwiązaniem. Plotki podgrzewa także czułe przywitanie Mourinho z zawodnikiem przed ostatnim sparingiem obu ekip, które momentalnie rozeszło się po sieci.
Czy United ponownie sięgnie głęboko do kieszeni i sprowadzi kolejną drogą zabawkę dla Jose Mourinho? Walijczyk, jeśli wróciłby do pełni sprawności, mógłby ponownie odżyć w Anglii i ponownie zostać jedną z największych gwiazd angielskich boisk.
