Tottenham ma nowego napastnika

Fernando Llorente znów zgodził się na funkcję rezerwowego (Zdjęcie: SkySports.com)

Nieskuteczność Kane’a i brak zaufania do Janssena sprawiły, że Pochettino zapragnął w swoim składzie kolejnego napastnika. Czasu do końca okienka nie pozostawało wiele, zatem możliwości były wyjątkowo ograniczone. Pomimo walki z czasem i wieloma przeciwnościami, Tottenham zdołał sfinalizować bardzo interesującą transakcję. Smaczku dodaje również fakt, że nowy napastnik w talii Pochettino odmówił wcześniej transferu do Chelsea.

Fernando Llorente – bo o nim mowa – od następnej kolejki będzie już dostępny do usług nowego trenera. Hiszpan zdecydował się opuścić Swansea i pogodził się z faktem, że w barwach Tottenhamu będzie pełnił funkcję rezerwowego. Nie jest to dla niego nowe doświadczenie, bowiem podobną rolę sprawował zarówno w barwach Juventusu, jak i Sevilli.

W poprzednim sezonie Llorente zdobył 15 bramek w lidze i dzięki jego dobrej współpracy z Sigurdssonem Swansea utrzymała się w Premier League. Pochettino poszukiwał nowego napastnika, który mógłby nieco odciążyć Kane’a i regularnie zdobywać bramki. Llorente nie powinien mieć problemu z żadną z tych czynności, gdyż od zawsze uważany był za lisa pola karnego.

Hiszpański napastnik najpewniej szybko wkomponuje się do stylu gry swojego nowego zespołu. Gra głową i umiejętność gry kombinacyjnej zawsze były atutami Llorente. Choć nie jest on najszybszym zawodnikiem, z pewnością wniesie do gry Tottenhamu więcej jakości, niż Vincent Janssen.

Sam Holender miał nawet możliwość odejścia z ekipy Pochettino, ale odrzucił ofertę wypożyczenia do Brighton. W poprzedniej kampanii zdobył zaledwie 2 bramki w Premier League, a w tym sezonie – jako napastnik numer trzy – może być ich jeszcze mniej.

Na transferze Llorente nie straciła również sama Swansea, której udało się zatrudnić, występującego już wcześniej w jej barwach Bony’ego. Za transakcje z Llorente w roli głównej, walijski klub otrzymał około 13 milionów funtów.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!