Zawodnik „Rojiblancos” dokonał wczoraj, wydawałoby się, niemożliwego. Nie dość, że Thomas Partey był najlepszym zawodnikiem meczu, to jeszcze zdobył pierwszego w karierze hat-tricka.
Thomas Partey jest wychowankiem Atletico Madryt. Pod wodzą Diego Simeone rozegrał 48 meczów, w których zanotował pięć bramek i tyle samo asyst. To i tak przyzwoite statystyki strzeleckie jak na defensywnego pomocnika, którego charakteryzują z reguły niezbyt celne strzały z dystansu. W ostatnim czasie Ghańczyk prezentuje jednak dobrą dyspozycję strzelecką. Udało mu się znaleźć drogę do siatki bramkarza Las Palmas w ostatnim meczu ligowym. We wczorajszym spotkaniu reprezentacyjnych spisał się jednak zdecydowanie… powyżej oczekiwań.
Ghana podejmowała na wyjeździe Kongo. Pozornie wydawałoby się, że zespół gości jest faworytem tego spotkania. W ostatnim czasie reprezentacja jednak dołuje i ma już w tej chwili niewielkie szans na awans na mistrzostwa świata. Zespół Kwesiego Appiaha zajmuje trzecie miejsce w grupie eliminacyjnej, z czterema punktami na koncie, ustępując Egiptowi (9 pkt) i Ugandzie (7). Ponadto afrykański zespół zagrał bardzo słabo w pierwszym meczu z kadrą Konga. Ghana nie wykorzystała wówczas przewagi własnego stadionu i zaledwie zremisowała z niżej notowanym rywalem. Wygrana na wyjeździe musiała więc być dla zawodników oczywistością.
23. minuta. Zamieszanie w polu karnym. Thomas Partey ogrywa bramkarza kadry Konga i delikatnie podaje do Richmonda Boakye i reprezentacja Ghany wychodzi na prowadzenie. W reprezentacji, która ma jedynie teoretyczne szanse na awans na mundial, zawsze to jakiś promyk nadziei. Trzy minuty później „Czarne Gwiazdy” prowadziły już 2:0. Tym razem do bramki trafił sam zawodnik Atletico.
Na tym jednak nie skończyły się emocje w pierwszej połowie meczu. Bramkę kontaktową w 43. minucie zdobył Emerson (Vladis-Emmerson Villoy-Ayyet), zawodnik Olimpiku Donieck. Strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i wydawałoby się, że Ghana znowu zacznie grać nerwowo, jak w meczu u siebie. W doliczonym czasie pierwszej połowy Thomas Partey uspokoił jednak zespół. Ograł Fernanda Mayembo i piłka, choć odbiła się od poprzeczki, ostatecznie trafiła do siatki.
W drugiej połowie stało się coś, co wielu fanów futbolu mogłoby uznać za niemożliwe. Thomas zdobył hat-tricka! Ghańczyk wykorzystał niecelne podanie Durela Avounou niedaleko środkowej linii boiska. Zawodnik Atletico minął rywali i strzelił tuż zza pola karnego ponad głową golkipera reprezentacji Konga. Defensywny pomocnik zszedł jednak w 77. minucie i nie było go na boisku, gdy padła piąta bramka dla Ghany. W 85. minucie po raz drugi trafił Richmond Boakye.
Dla Thomasa to był zdecydowanie mecz życia! Jeszcze nigdy w karierze nie udało mu się zdobyć hat-tricka w oficjalnym spotkaniu. Strzelił jedynie raz dwie bramki, podczas wypożyczenia w Almerii, w spotkaniu z Granadą. Wczoraj jednak do siatki trafił trzykrotnie, dokładając jeszcze asystę.
Kto wie, może czas krytykowanego do tej pory dosyć często Thomasa właśnie nadszedł. Problemem może być jednak brak miejsca w składzie Atletico. Ma w końcu naprawdę znakomitych rywali w środku pola – kapitana Gabiego, Koke oraz Saula, który ostatnio występuje jednak na prawym skrzydle, a ponadto Augusto Fernandeza. Ghańczyk jednak od czasu podpisania w lutym nowej umowy z klubem gra coraz częściej. Czy mecz reprezentacyjny okaże się zwiastunem formy?