Najazd niemieckich fanów na Londyn! Mecz Arsenalu rozpocznie się później, niż zaplanowano…

Europejskie puchary ruszyły z hukiem. Nie tylko dlatego, iż wiele wskazuje na to, że czeka nas najlepsza edycja Ligi Mistrzów od lat, ale przede wszystkim ze względu na… całkiem dosłowny huk – wywołany przez niepokornych fanów przed i po spotkaniach.

Dziś w Londynie miał odbyć się jeden z najciekawszych pojedynków pierwszej kolejki Ligi Europy. Wielu zastanawiało się, jak poradzi sobie Arsenal, podejmujący na własnym stadionie FC Koeln. Nikt nie spodziewał się jednak, że aż takie emocje wzbudzi ten pojedynek wśród fanów przyjezdnych.

Klub z Kolonii do europejskich pucharów awansował po raz pierwszy od 20 lat. Oczywiście wynik ten wzbudził zachwyt wśród fanów zespołu. Ten tylko wzrósł, gdy Niemcy dowiedzieli się, że będą mieli okazję zagrać przeciwko Arsenalowi. Do tego mecz ich drużyny na Emirates Stadium zaplanowano już na pierwszą kolejkę.

Bilety – zgodnie z pulą przeznaczoną dla drużyny gości – kupiło niespełna 3 000 fanów zza naszej zachodniej granicy. Tymczasem do Londynu przyjechało ich… niemal siedmiokrotnie więcej, a zatem przeszło 20 000. Takiego najazdu stolicy Anglii przez fanatyków FC Koeln nie mógł spodziewać się nikt, włącznie z organizatorami spotkania i brytyjską policją.

Jeszcze kilka godzin temu wszystko wyglądało fantastycznie, gdy niemieccy kibice „zdobywali” Londyn, idąc tłumnie ulicami miasta. Im bliżej godziny rozpoczęcia spotkania, tym gęstsza stawała się jednak atmosfera. Wkrótce zaczęło dochodzić do przepychanek, a w tym momencie możemy zobaczyć taki obrazek:

Tłumnie zgromadzeni przed stadionem kibice drużyny przyjezdnej robią wszystko, aby dostać się do środka i móc obejrzeć swoich ulubieńców na żywo. Zaskoczone liczbą przyjezdnych brytyjskie służby porządkowe zupełnie nie radzą sobie z kontrolą tłumu. Sympatycy zespołu z Kolonii blokują wejście na stadion dla kibiców Arsenalu, chcąc za wszelką cenę odkupić od nich bilety. Co za tym idzie, robi się nieco niebezpiecznie. Z tego właśnie względu zdecydowano się opóźnić rozpoczęcie spotkania o minimum godzinę. Piłkarze Arsenalu i FC Koeln na murawę wyjdą najszybciej o 22:05.

Co ciekawe, choć sezon dopiero co się rozpoczął, to nie pierwsze problemy służb z kibicami w europejskich pucharach. Do niebezpiecznych sytuacji doszło choćby wczoraj w Słowenii, po zremisowanym meczu Mariboru ze Spartakiem Moskwa (1:1). Wówczas na ulicach wzajemną wrogość w dosadny sposób okazali fani obu ekip.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!