Gdy UEFA zasiada do karania klubów za występki kibiców, to wiemy, że bez względu na skalę przewinienia na polskie ekipy wytoczy najcięższe dzieła. W przypadku FIFA mamy mniejsze doświadczenia, ale skoro organizacja podobna, to i klucz powinien być podobny. Niestety okazuje się, że są równi i równiejsi, o czym dobitnie przekonaliśmy się po śmiesznej karze dla Niemców.
Race, niedrożne przejścia to pikuś, bo za nie najczęściej płaci się żywą gotówką. Owszem, czasem są to kary liczone w setkach tysięcy złotych, ale mimo wszystko wydaje się najmniej ciążącą karą. Gorzej mają się sprawy w przypadku okrzyków/transparentów/manifestów politycznych, a zwłaszcza takich, w których pojawiają się treści rasistowskie. Wtedy sankcja pieniężna to prezent od UEFA czy FIFA i taki dostał DFB – niemiecki związek piłki nożnej – za mecz w Pradze.
Przypomnijmy, wtedy kibice zasiadający w sektorze gości wielokrotnie intonowali przyśpiewki sławiące nazistowskie Niemcy z lat 30. i 40. XX wieku. Nie zabrakło „Sieg heil”, ale również prowokacyjnych przyśpiewek w stronę gospodarzy, jak chociażby ta o „Austerlitz”, jako wyraz triumfu nad Czechami. Do tego zakłócenie minuty ciszy ku czci zmarłych członków czeskiej federacji, lżenie własnego związku i Timo Wernera oraz odpalenie środków pirotechnicznych. Lista przewinień długa, a kara wynosi… 32 tysiące franków szwajcarskich, w przeliczeniu około 120 tys. złotych. Dla porównania, niedawno temu Arka Gdynia za odpalenie materiałów pirotechnicznych otrzymała karę 60 tys. euro, czyli mniej więcej 260 tys. złotych! Zarówno UEFA, jak i FIFA hołdują idei zero tolerancji dla rasizmu i wszelkich jego przejawów. Choć jak widzimy, nie przewinienie, lecz jego sprawca jest najważniejszy i na tej podstawie ustalana jest kara…
Co ciekawe, federacji, które zostały ukarane za incydenty podczas meczów eliminacyjnych do mundialu w Rosji, jest kilkanaście. M.in. Rumunia, która nie może grać najbliższych meczów eliminacyjnych w Bukareszcie. Ale cennik jest różny za podobne przewinienia. Dla przykładu, za przyśpiewki o charakterze homofobicznym Chilijczycy otrzymali 35 tysięcy franków kary, ale już Ekwador i Węgrzy za to samo przewinienie muszą zapłacić 20 tysięcy szwajcarskiej waluty, a Brazylijczycy zaledwie 10 tysięcy. Podobnie sprawa ma się w przypadku przyśpiewek politycznych, dyskryminujących itd. Serbowie zapłacą 20 tysięcy, a Albańczycy 30 tysięcy.