Zmiana narodowej reprezentacji na poziomie kadry młodzieżowej? Ostatnimi czasy jest to dość częsty przypadek, którego tendencja stale rośnie. Podobnego czynu dokonał cztery lata temu Aaron Johansson i 26-latek bez wątpienia może tej decyzji żałować.
Wczorajszy wieczór był bezsprzecznie istnym koszmarem dla fanów soccera w Stanach Zjednoczonych. Ich narodowa reprezentacja przegrała w ostatnim spotkaniu kwalifikacji do mistrzostw świata z Trinidad i Tobago, co oznacza, że na przyszłorocznym mundialu zabraknie „Jankesów” po raz pierwszy od 1986 roku.
Jest to wielka niespodzianka, tym bardziej zważywszy na fakt, że w czterech ostatnich mundialach aż trzykrotnie USA awansowało do fazy pucharowej turnieju.
Taki obrót spraw powoduje, że ogromne problemy ma telewizja FOX, która zapłaciła gigantyczne pieniądze za prawa do transmisji mistrzostw świata. Z powodu braku na imprezie Stanów Zjednoczonych Amerykanie mogą nie śledzić tak bacznie turnieju, co przyczyni się do spadku oglądalności.
Oprócz FOX, w potrzasku jest także Aaron Johansson, który cztery lata temu zrezygnował z gry w reprezentacji Islandii do lat 21 na rzecz kadry Stanów Zjednoczonych. Powód? Większa szansa zagrania na mundialu. Kiedy Johansson tego dokonywał, Islandczycy jeszcze nigdy nie awansowali na taki rodzaj imprezy. Dziś życie napisało inny scenariusz, a Aaron może tylko żałować swojej decyzji, choć oczywiście połowicznie, bowiem trzy lata temu występował (dokładniej zanotował jeden niepełny mecz) w swojej „nowej” reprezentacji podczas turnieju w Brazylii. Obecnie jednak to Islandia wydaje się o wiele mocniejszą drużyną, a USA od jakiegoś czasu notuje stały regres.