Dwóch skrzydłowych, którzy razem byli na Euro 2016. Jak po tych kilkunastu miesiącach radzą sobie na bundesligowych boiskach?
Błaszczykowski od momentu, kiedy to Martin Schmidt został nowym trenerem VfL Wolfsburg, gra w każdym meczu. Cała druga połowa spotkania z Bayernem, 90. minut przeciwko Mainz oraz Hoffenheim, a także 71. minut przeciwko Bayerowi Leverkusen. Widać, że pomimo początkowych problemów zdrowotnych skrzydłowego reprezentacji Polski Błaszczykowski jest w dobrej formie i to on na ten moment jest piłkarzem podstawowego składu drużyny „Wilków”. Na szczególne pochwały 31-latek zasługiwał po meczu z Bayerem, kiedy to brał udział przy pierwszym golu dla swojego zespołu, a w drugiej połowie ze stoickim spokojem zdobył gola, dającego w konsekwencji remis VfL.
Należy mieć nadzieję, że Błaszczykowski w dalszym ciągu będzie prezentował wysoką dyspozycję w klubie, bowiem w tym momencie jest on podstawowym piłkarzem kadry Adama Nawałki. Zaufanie nowego trenera Wolfsburga może przełożyć się na to, że Kuba na mecze kadry przyjeżdżać będzie w dobrej formie, a nie jak bywało to w niektórych przypadkach z problemami – z niewielką liczbą minut spędzonych na boisku czy też nie w pełni sił fizycznych.
Z drugiej strony, mamy innego kadrowicza Adama Nawałki, Bartosza Kapustkę. Po kompletnie nieudanej przygodzie z Leicester skrzydłowy został wypożyczony do Freiburga. O tym, jakie są plusy takiego ruchu, pisaliśmy już jakiś czas temu, jednak okazuje się, że po dziewięciu meczach obecnego sezonu Bundesligi Kapustka rozegrał w lidze zaledwie 21 minut. Problemy z regularną grą we Freiburgu zdefiniował przed meczem z Herthą trener Christian Streich.
Streich na konferencji prasowej wytłumaczył, że Kapustka nie gra, bo ma braki w grze defensywnej, które musi nadrobić. https://t.co/yuuH4lyoN4
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) October 21, 2017
Kapustce pozostaje walczyć o miejsce w drużynie. W tym sezonie tylko dwa razy znalazł się w kadrze meczowej. Jeśli 20-latek straci kolejny sezon, tym razem w Niemczech, następna zmiana otoczenia może być nieunikniona. Kapustka na stałe stracił też miejsce w drużynie Nawałki, co z pewnością nie cieszy selekcjonera, dla którego Bartosz był jednym z ewentualnych rywali Kamila Grosickiego na lewym skrzydle reprezentacji Polski.