O 20:45 na stadionie w Gdańsku reprezentacja Polski rozegra ostatni oficjalny mecz w tym roku. W składzie zabraknie kilku podstawowych zawodników. Wśród nich kilku, których Adam Nawałka odesłał wcześniej do klubów. Kibice mają prawo czuć się oszukani?
Już na początku zgrupowania wiadomo było, że Robert Lewandowski, największa gwiazda i kapitan tej kadry, nie zagra w obu meczach sparingowych – z Urugwajem oraz Meksykiem. Po pierwszym spotkaniu towarzyskim selekcjoner podjął decyzję o wcześniejszym zwolnieniu do klubów Kamila Glika, Kamila Grosickiego oraz Grzegorza Krychowiaka. Dodatkowo uraz uniemożliwił grę Michałowi Pazdanowi i on także nie wystąpi w dzisiejszym spotkaniu z Meksykiem. Wychodzi na to, że w Gdańsku kibice reprezentacji zobaczą kilku zmienników i być może kolejnych debiutantów w pierwszej reprezentacji. Czy zatem mają prawo czuć się oszukani przez to, że nie zobaczą największych gwiazd kadry?
Pojawiły się głosy, że fani reprezentacji kupili bilety na Krychowiaka i Grosickiego, a oni na Pomorzu się nie pojawią. Takie myślenie jest całkowicie pozbawione sensu. Każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek wiedział, że w tym ostatnim spotkaniu Nawałka będzie chciał spróbować nowych piłkarzy i być może, a nawet na pewno, Polacy nie przyjadą do Gdańska w optymalnym składzie. Bilet kupuje się na mecz kadry, a nie na mecz Grosickiego, Lewandowskiego czy Glika. Reprezentacja to drużyna, a nie poszczególne jednostki. Wiadomo, że w Gdańsku, gdzie reprezentacja nie gra za często, chciano zobaczyć „Lewego” czy Krychowiaka, jednak należy mieć na uwadze, że ten mecz jest tylko kolejnym krokiem do pewnego celu, jakim jest jak najlepszy wynik na mistrzostwach świata w Rosji.
I ludzie, którzy nazywają siebie „kibicami” reprezentacji Polski, powinni się zamknąć, a nie biadolić coś o zwrocie pieniędzy za bilety i jęczeć o tym, że nie ma Lewandowskiego czy Glika. Dla Nawałki liczy się tylko misja pod tytułem „mundial” i może sobie ze składem robić, co chce – zapracował sobie na to w eliminacjach, że ma teraz komfort pracy w tych ostatnich dniach listopada i na kolejnych zgrupowaniach przed mistrzostwami. Nawałce i całej kadrze należy się godne podziękowanie za cały rok gry na poziomie, który zagwarantował bezpośredni awans. Dzisiejsze zestawienie kadry zapewne będzie eksperymentalne i prawdopodobnie już nigdy się nie powtórzy, jednak to właśnie 13 listopada będziemy świadkami kolejnego etapu selekcji. Dzisiaj to Makuszewski, Jach, Kurzawa czy Kędziora będą walczyć o bilety do Rosji i bardzo możliwe, że będą dwa razy mocniej gryźć trawę niż Grosicki czy Krychowiak będący praktycznie pewni miejsca w samolocie na przyszłoroczny turniej. Dodatkowo na murawie zobaczymy Szczęsnego, Zielińskiego, Błaszczykowskiego i kilku innych klasowych piłkarzy. Czy zatem kibice mają prawo narzekać na skład personalny?