Jakub Błaszczykowski już zimą 2018 roku zamieni Bundesligę na Major League Soccer? Taki układ jest realny, jednak jest kilka wad takiego rozwiązania. Na jaki wariant zdecyduje się skrzydłowy reprezentacji Polski?
Dla Błaszczykowskiego cel jest jeden – wreszcie zagrać na mistrzostwach świata. W bogatej karierze tego piłkarza mundial w Rosji będzie spełnieniem marzeń, a także ukoronowaniem przygody z piłką. Pytanie, jak i gdzie do tego turnieju Kuba się przygotuje. Najprawdopodobniejsze wydają się dwa warianty, z czego jeden uważam za kompletnie nieracjonalny:
- Błaszczykowski zostaje w Wolfsburgu i kończy sezon w Bundeslidze.
- Błaszczykowski wyjeżdża do USA i za wielką wodą przygotowuje się wraz z Chicago Fire do mundialu.
Dlaczego właśnie Chicago Fire? Otóż dlatego, że według informacji Eurosport.interia.pl przedstawiciel klubu ze Stanów Zjednoczonych obserwował grę skrzydłowego Wolfsburga podczas towarzyskich meczów z Urugwajem i Meksykiem, a także rozmawiał z piłkarzem po zakończeniu zgrupowania. Zawodnik, który w grudniu tego roku skończy 32 lata, już wcześniej przymierzany był do przenosin za Ocean, jednak zdecydował się pozostać w Niemczech.
Należy sobie zadać jedno zasadnicze pytanie – czy to Chicago Fire bardziej potrzebuje Błaszczykowskiego, czy Błaszczykowski bardziej potrzebuje Chicago Fire? Po zmianie trenera w Wolfsburgu Błaszczykowski spędza sporo minut na boisku, czym Martin Schmidt daje do zrozumienia, że ma zaufanie do doświadczonego skrzydłowego. Obecna forma byłego piłkarza BVB także napawa optymizmem – to znak, że do końca sezonu 2017/2018 będzie on ważnym dla VfL graczem. Dla klubu z Chicago z pewnością byłby to doskonały transfer pod względem marketingowym. Marka Błaszczykowskiego rozpoznawalna jest na całym świecie, a w Chicago spora Polonia mogłaby na żywo oglądać rodaka w MLS.
Kolejnymi argumentami za tym, że Błaszczykowski powinien zostać w Niemczech, jest start sezonu w MLS (tamtejsza liga zaczyna się dopiero w marcu), a także poziom rozgrywek. Nikogo nie muszę przekonywać, że Bundesliga to jedna z najlepszych lig na świecie i to, że już w styczniu wraca do gry po przerwie zimowej, to ogromne zalety na kilka miesięcy przed mistrzostwami świata dla takich piłkarzy jak Błaszczykowski. Nie wiadomo także, jak grający całą karierę w Europie Błaszczykowski poradziłby sobie w zupełnie nowym dla siebie otoczeniu, daleko od rodziny.
Nie sądzę, aby Błaszczykowski za wszelką cenę chciał już zimą odchodzić do Chicago. Zbyt wiele czynników nie sprzyja takiemu ruchowi. Jakie zatem rozwiązanie byłoby najlepsze? Moim zdaniem pozostanie w Wolfsburgu do końca sezonu 2017/2018, a po mistrzostwach świata zastanowienie się nad propozycją „Strażaków”. Oferta ze Stanów zapewne będzie atrakcyjna pod względem finansowym dla piłkarza, a Wolfsburg mógłby jeszcze nieco zarobić. Kontrakt Błaszczykowskiego z VfL kończy się latem 2019 roku i byłby to ostatni dzwonek dla „Wilków”, aby dostać jakiekolwiek pieniądze za Polaka, za którego Wolfsburg zapłacił latem 2016 roku pięć milionów euro.