Przerwy reprezentacyjne nie są czymś, na co czekamy z utęsknieniem, jednak czasem mają swój urok. A to trafi się jakiś ciekawy mecz, a to jakiś zawodnik błyśnie, a to jakaś federacja zrobi coś niecodziennego. Dobra, ten ostatni punkt nie jest często spotykany, ale miał miejsce właśnie niedawno.
Na zgrupowaniu reprezentacji Senegalu nie pojawił się Keita Balde – zawodnik Monaco wypożyczony do Interu, który co prawda nie jest gwiazdą drużyny Spallettiego, ale zdążył się juz pokazać z dobrej strony. Mowa tu przede wszystkim o sezonie 2016/2017, w którym w barwach Lazio w 31 ligowych występach zdobył 16 bramek, co zaowocowało transferem do Francji. Okazuje się, że obecna absencja to nie wynik konfliktu ze szkoleniowcem, jakiegoś urazu, czy innej typowej przyczyny. Nic z tych rzeczy. Jak tłumaczy to wiceprezydent federacji Senegalu?
– Wysłaliśmy e-mail do Interu, by poinformować o powołaniu zawodnika, ale zrobiliśmy to na adres, którego klub już nie używa. Na ten moment zawodnik nie może opuścić Mediolanu i do nas dołączyć, bo Inter jest nie do przekonania – napisał Abdoulaye Sowa w oświadczeniu.
Jak donosi L’Equipe, Inter sprytnie wykorzystuje swoje prawa i nie zamierza „dosłać” Keity Balde do kolegów z kadry. Wszystko za sprawą tego, że mediolańczycy „uwzględnili już zawodnika w planach treningowych na następne dni”. Kuriozalna sytuacja, dla nas może nawet śmieszna, ale to z perspektywy w połowie pełnej szklanki. Z tej drugiej, dostaliśmy latem lanie od kraju, który nie potrafi poprawnie powołać jednego ze swoich kluczowych zawodników. Cóż, takie życie…
Keita Balde nie zagra w najbliższych meczach Senegalu. Powód? Matołki z tamtejszej federacji wysłali meila o powołaniu na stary adres Interu, który od dawna nie jest używany. Piłkarz zostaje, więc w Mediolanie. Szkoda, że przy mundialu kilku zawodników się tak im nie wyhuśtało ;p
— Dominik Mucha (@DominikMucha) November 13, 2018
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!