Sunderland i nagły przypływ kibiców z USA. A wszystko dzięki… Netfliksowi

Mówi się, że czasy się nie zmieniają, tylko ludzie. Jest w tym sporo racji, w końcu kolejne pokolenia dzięki wielu czynnikom, chcąc nie chcąc, budują nową rzeczywistość, nowe zachowania, nowe podejście do życia. Obecnie, przyzwyczajeni do przeróżnych ekranów i otaczających nas treści, jesteśmy raczej niedowiarkami. Nie wystarczy, że ktoś nam coś powie. Musimy dostać to przedstawione w ładny, ciekawy sposób – czy to w książce czy… w filmie.

W niepamięć odeszły już czasy, w których człowiek siedział przed odbiornikiem, do wyboru miał trzy kanały i mógł być ogłupiany w łatwy sposób, bo po prostu nie miał wyboru. Swoją drogą, dzisiaj – jeśli nie myśli – jest ogłupiany jeszcze bardziej, ale nie o tym mowa. Wraz z rozwojem dostajemy m.in. przeróżne platformy, na których możemy oglądać co chcemy i kiedy chcemy. Zero narzucania czegokolwiek, zero propagandy – wygrywa to, co ma jakość. M.in. dzięki temu popularnością cieszy się Netflix i jego coraz to lepsze produkcje.

Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO

Jedną z nich okazał się dokument o Sunderlandzie („Sunderland aż po grób”), mierzącym się z trudną rzeczywistością po spadku z Premier League. Nie był to jakiś „chłam”, a naprawdę godna polecenia pozycja. Amerykańska platforma zrobiła to tak dobrze, że przyczyniła się do znacznego wzrostu popularności klubu. Przyznał to sam właściciel „Czarnych Kotów”, Stewart Donald. Niedawno wyjawił, że odkąd Netflix wypuścił wspomnianą produkcję, 250 osób z USA zapisało się do grona kibiców klubu.

Trzeba przyznać, że całkiem nieźle jak na tak stosunkowo mały klub i pozycję, jaką „soccer” ma w Stanach. Przedstawiane losy klubu nie potoczyły się jednak szczęśliwie, co być może spotęgowało poczucie pewnego rodzaju więzi i przywiązania do borykającej się z problemami drużyny ze Stadium of Light. Sunderland w ciągu roku nie dość, że wylądował w Championship, to spadł do League One. Obecnie zajmuje trzecie miejsce, tracąc sześć punktów do liderującego Portsmouth (mając jeden zaległy mecz). Kto wie, może kiedyś powstanie jeszcze kolejna produkcja, tym razem o pięciu się w górę…

Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO