Oczywiście bohaterem Manchesteru United w starciu z Tottenhamem bezsprzecznie był David De Gea. Jednak w jego cieniu brylował Paul Pogba, który poszczycił się piękną asystą przy golu Marcusa Rashforda.
Francuz w pięciu ostatnich spotkaniach dla United zaliczył po ctzery bramki i asysty. Jego dobra forma zbiegła się ze zwolnieniem Jose Mourinho, z którym pomocnik nie miał dobrych relacji.
Po meczu ze „Spurs” 25-latek starał się przeanalizować swoją grę za rządów Ole Gunnara Solskjaera. W krótkim wywodzie dla „Sky Sports” znalazł kilka różnic między przeszłością a teraźniejszością.
– Zwyczajnie lubię grać w futbol, a to było trudne w systemie, w którym graliśmy. Chciałem bardziej atakować. Myślę, że moją odpowiednia pozycja jest taka, kiedy czuję się najbardziej komfortowo.
– Menedżer powiedział mi, żebym częściej pojawiał się w polu karnym i zdobywał bramki. Robił to w przeszłości Frank Lampard, który często zaliczał trafienia w ten sposób. Nasze obecne ustawienie bardzo mi pomaga. Wiem, że Matić będzie mnie asekurował, przez co możemy naciskać wysoko na rywali. Czuję bezpieczeństwo i swobodę działania.
Dzięki wygranej z „Kogutami” Manchester United utrzymał dystans do TOP4. W obecnym momencie „Czerwone Diabły” tracą sześć punktów do Chelsea i siedem „oczek” do Tottenhamu. Jedno jest pewne – gra o kwalifikacje do Ligi Mistrzów jeszcze się nie zakończyła, a podtrzymanie dobrej formy przez Pogbe doda United jeszcze większych szans w tej batalii.