Wczorajsze spotkanie było wielkim zwycięstwem dla Diego Simeone. Argentyńczyk przez całe spotkanie – jak to zwykle ma w zwyczaju – wydawał się mocno nabuzowany. Na jego szczęście, 48-latek mógł dać upust swoim emocjom po jednej z bramek dla hiszpańskiej ekipy.
Ta „cieszynka” nie spotkała się jednak z całościowa aprobatą. „Cholo” po golu na 2-0 zdobytym przez Diego Godina podczas celebracji zwyczajnie złapał się za krocze, dodatkowo gestykulując w stronę swoich fanów. Jak się okazuje – szkoleniowiec zrobił to już po raz drugi w swojej karierze.
– Wykonałem to jako zawodnik Lazio w jednym ze spotkań, a teraz postanowiłem zrobić to samo, aby pokazać fanom, że mamy „jaja”. Nie było to skierowane do drugiego zespołu, ponieważ zwróciłem się ku naszym własnym kibicom.
– Nie jest to miły gest, przyznaję, ale czułem, że muszę to zrobić. Był to ciężki mecz, walczyliśmy niczym lwy – głównie tyczy się to Diego Costy, który nie był w 100% sprawny na to spotkanie. Mogę tylko przeprosić, jeśli ktoś poczuł się urażony, ale zrobiłem to z serca.
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) February 20, 2019
Atletico podczas całego meczu wielokrotnie udowodniło, że posiada wspomniane „cojones”. Trafienie dwóch bramek po tym jak VAR zabrał hiszpańskiej ekipie (być może) dwa trafienia jest czymś wielkim. Oczywiście – sytuacje, po których sędzia w pierwszej sytuacji nie przyznał im karnego oraz odgwizdał rzekomy faul Alvaro Moraty określane są raczej 50-50, ale mimo to udowodniły one charakter drużyny.
Przed rewanżem naprawdę trudno wyobrazić sobie, że klub ze stolicy Hiszpanii ze świetną grą w defensywie zaprzepaści dwubramkową zaliczkę. Juventus do awansu będzie potrzebował aż trzech bramek. W tej chwili sytuacja „Starej Damy” jest nie do pozazdroszczenia, ale sprawa zwycięzcy tego dwumeczu nadal pozostaje niewyjaśniona.
Przeczytajcie, to dobre… (za Opta):
Od sezonu 13/14 Atleti grało w fazie pucharowej 16 spotkań domowych. Pozwoliło przeciwnikom oddać 185 strzały, z czego tylko 82 z pola karnego. Stracili 2 bramki! Byli zmuszeni gonić za wynikiem przez całych… 0’. Simeone. I wszystko jasne.
— Tomasz Smokowski (@TSmokowski) February 20, 2019