Poszukiwania następcy Fernandinho przez Pepa Guardiole trwają już od kilku miesięcy. Wydaje się, że po nieudanych negocjacjach z Frenkie De Jongiem, w końcu udało mu się znaleźć odpowiedniego piłkarza do tej roli.
Nowym pomocnikiem w talii hiszpańskiego szkoleniowca ma zostać jego rodak – Rodri. 22-latek w swoim kontrakcie posiada klauzulę wykupu w wysokości 70 milionów euro, co sprawia, że „Obywatele” będą musieli pobić klubowy rekord (Mahrez trafił zeszłego lata na Etihad za kwotę o 2 miliony euro mniejszą), aby zakontraktować zawodnika Atletico.
Klubowi skauci wraz z dyrektorem klubowym Txiki Begiristainem obserwowali Rodriego przez dłuższy czas, a angielski klub jest zdeterminowany, aby zakontraktować piłkarza przed początkiem lipca. Inną opcją pozostaje Tanguy Ndombele, ale Rodri jest wyżej oceniany przez zarząd City.
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że Guardiola był mocno sfrustrowany brakiem transferu De Jonga. Mimo to 22-letni Rodri, który jest porównywany do Sergio Busquetsa, poniekąd zrekompensuje ten ból. Pomocnika chwalił niedawno Luis Enrique, selekcjoner reprezentacji:
– Rodri jest bardzo profesjonalnym piłkarzem i zawsze cechuje się odpowiednim przygotowaniem psychicznym. W przyszłości może osiągnąć poziom Busquetsa, a nawet go przewyższyć. Kto wie jakie są jego ograniczenia?
W przyszłym miesiącu Fernandinho skończy 34 lata i chociaż pozostaje integralną częścią zespołu, menedżer „Obywateli” chce jak najszybciej zabezpieczyć się na przyszłość. Sytuacja jest o tyle napięta, że z klubu latem może odejść Ilkay Guendogan. Reprezentant Niemiec nadal nie podpisał nowej umowy, która wygasa za ponad rok.