Niezbyt wygórowany budżet na obecne okienko sprawia, że „Kanonierzy” są zmuszeni do działania w pewnych ograniczonych warunkach finansowych. Przekonali się o tym działacze Crystal Palace, do których wpłynęła oferta za Wilfrieda Zahe.
Zgodnie z informacjami Davida Ornsteina z „BBC” oraz Kaveha Solhekola ze „Sky Sports”, ekipa Unaia Emery’ego zaproponowała za skrzydłowego 40 milionów funtów. „Orły” oczywiście odrzucili tę ofertę, oczekując za swoją gwiazdę dwukrotnie większej kwoty.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Ta oferta jest o tyle zabawna, że 25% kwoty odstępnego trafiłoby do Manchesteru United, co oznacza, że londyński klub „na czysto” zarobiłby zaledwie 30 milionów funtów. Z pewnością nie jest to satysfakcjonująca cena za zawodnika ze sporym już doświadczeniem w Premier League.
Dziś trudno tak naprawdę przewidzieć jak zakończy się ta sytuacja. Ornstein na Twitterze wyjaśnił, że nie zaproponowano żadnego zawodnika w ramach dodatku do tych pieniędzy. Dziennikarz dodał, iż Arsenal będzie potrzebował sporej obniżki ze strony Crystal Palace bądź pozyskania środków poprzez sprzedaż pewnych graczy.
Sam Zaha jest chętny na transfer, choć zaledwie rok temu podpisał nowy, długoterminowy kontrakt. Głos w tej sprawie zabrał nawet jego brat:
– Wilfried zawsze będzie szanował Crystal Palace i jego fanów, a wszelkie wsparcie, jakie mu udzielili, oznacza dla niego bardzo wiele. Jednak marzeniem mojego brata jest granie w Arsenalu. Biorąc pod uwagę wszystko, co Wilfried dał Crystal Palace, aby pomóc im pozostać klubem w Premier League, mam nadzieję, że uda im się dogadać z Arsenalem.
Czy rzeczywiście w najbliższym czasie dojdzie do tego transferu? Trudno nie odnieść wrażenia, że z budżetem w okolicach 45 milionów funtów i planach na wzmocnienie innych pozycji, o to będzie niezwykle trudno.