Strata zawodnika, który rozegrał dla danego klubu ponad dwadzieścia spotkań w lidze z pewnością jest dotkliwa. Jeśli dodamy do tego fakt, iż ekipa nie otrzymała za takiego gracza żadnych pieniędzy, nie mamy już o czym dyskutować. Manchester United pożegnał się w taki sposób z Anderem Herrerą. Hiszpan zdradził powód fiasku rozmów w sprawie nowej umowy z „Czerwonymi Diabłami”
W trakcie sezonu 2018/2019, Manchester United przedłużył umowy z takimi graczami jak Ashley Young, Phil Jones czy Chris Smalling. Tym bardziej zaskakiwał kibiców „Czerwonych Diabłów” fakt, iż nowego kontraktu nie podpisywał Ander Herrera. Hiszpan odgrywał dość ważną rolę w zespole Solskjaera, regularnie występując w wyjściowym składzie.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Po wielu tygodniach spekulacji, 29-latek ostatecznie opuścił Old Trafford na rzecz PSG. Z racji zakończenia kontraktu, „Czerwone Diabły” nie otrzymały za zawodnika nawet funta. Taki rozwój wydarzeń mocno zirytował sympatyków wielokrotnego mistrza Anglii.
Po oficjalnej prezentacji w nowej ekipy, Ander Herrera postanowił zdradził kulisy rozmów z byłym już zespołem – Nie lubię patrzeć w przeszłość. Mówiąc jednak szczerze, była różnica między projektem, jaki był tworzony na Old Trafford, a moją rolą w zespole. Byłem bardzo szczęśliwy. Zawdzięczam wiele temu klubowi, kibicom i oczywiście trenerowi. On zrobił naprawdę dużo, bym został. Tak się jednak nie stało. Wszelkie propozycje przyszły za późno. Podjąłem już wtedy decyzję, że dołączę do PSG.
Kibice „Czerwonych Diabłów” mogą mieć zatem dodatkowe pretensje do zarządu klubu, że ten nie wykonał odpowiednich kroków, by zatrzymać Andera w zespole. Z całego rozwoju sytuacji cieszy się natomiast PSG. Rzadko bowiem zdarza się, by klub mógł zyskać zawodnika takiej klasy z wolnego transferu.