To już niemal pewne. Gareth Bale niebawem przestanie być zawodnikiem Realu Madryt. O tej decyzji poinformował po spotkaniu z Bayernem Monachium Zinedine Zidane. Francuz jasno stwierdził, że czas Walijczyka w jego zespole wkrótce dobiegnie końca.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Do tej pory narracja obozu piłkarza była jedna: odejdziemy, jeśli dostaniemy dobrą ofertę pod kątem finansowym. Czy zatem taka nadeszła? A może Jonathan Barnett, agent napastnika, diametralnie zmienił swoje zdanie i dziś zaakceptował, że jego piłkarz nie znaczy już tyle, ile kilka lat temu?
– Mamy nadzieję, że Bale wkrótce odejdzie. Byłoby to najlepsze dla wszystkich. Pracujemy nad jego transferem do innego zespołu. Nie mam żadnego osobistego problemu wobec niego, ale przychodzi czas, w którym robi się pewne rzeczy, które muszą się wykonać – stwierdził Zidane.
Niektórzy kibice „Królewskich” odebrali to za dość twardą wypowiedź wobec zawodnika, który miał kluczowe znaczenia dla dwóch finałów Ligi Mistrzów. W trakcie poprzedniego sezonu piłkarz jednak spotykał się z wieloma gwizdami i wyzwiskami. Mimo to przedstawiciel zawodnika powtarzał jak mantrę, że jego klient chce nadal występować dla drużyny z Madrytu.
Jego umowa obowiązuje nadal przez trzy kolejne lata, a gigantyczne zarobki nieco przeszkadzają w znalezieniu chętnego na jego zakup. Przez ostatnich kilka miesięcy Bale’a łączono z przenosinami do Manchesteru United, Tottenhamu, Bayernu Monachium oraz do jednej z ekip Chinese Super League. Doniesienia madryckiego dziennika „Marca” kilka dni temu sugerowały, że najbliżej jest „Spurs”, które chce wydać na swojego byłego zawodnika 50-60 milionów euro.
– Jako trener muszę podejmować pewne decyzję. Odejście zawodnika jest zależne od dwóch stron. Jego sytuacja się zmieni, nie wiem czy za 24 lub za 48 godzin, ale tak się stanie i to dobra nowina dla wszystkich – zakończył Zidane.