Virgil van Dijk od momentu dołączenia do Liverpoolu stał się stoperem z absolutnie światowego topu. Ci, którzy pukali się w czoło słysząc cenę za niego, szybko zamilkli. Jak można się domyślać, nie tylko „The Reds” zabiegali o Holendra.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
Jedną z takich osób był także Antonio Conte, ówczesny trener Chelsea. 50-letni Włoch, który przywitał się z Premier League w najlepszy możliwy sposób zdobywając tytuł, nie mógł jednak spać spokojnie. Rywale robili co mogli by zmienić sytuację w czołówce, a to jak wiemy udało się Manchesterowi City.
„Obywatele” po pierwszym, przejściowym sezonie Guardioli w Anglii, w końcu zaczęli grać tak, jak Hiszpan oczekiwał. Zespół z niebieskiej części Manchesteru odjechał wszystkim rywalom, co nie znaczy, że nie planował wzmocnień. Jednym z nich mógł być (choć wcale nie musiał) właśnie Virgil van Dijk.
Okazuje się, że Holender był oczkiem w głowie Conte, który bardzo chciał sprowadzić go na Stamford Bridge. W razie niepowodzenia w realizacji tego celu, Włoch miał inny cel: sprawić, by za żadną cenę Van Dijk nie trafił właśnie do Manchesteru City. Twierdził, że podopieczni Guardioli staliby się wtedy nie do zatrzymania.
Conte miał nawet przekonywać inne ekipy z czołówki, by ewentualnie także do tego nie dopuściły. Cóż, ostatecznie Van Dijk trafił na Anfield. Patrząc na to, jak wygląda Manchester City i jak wygląda Van Dijk, chyba można stwierdzić, że Conte wiedział, co mówi. Maszyna Guardioli z Holendrem w składzie byłaby absolutnym monstrum.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!