Barcelona początku obecnego sezonu z pewnością nie może uznać za udany. „Duma Katalonii” po trzech ligowych kolejkach ma na koncie zaledwie cztery punkty, także przez sobotni remis z Osasuną.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
Podopieczni Ernesto Valverde wyraźnie męczą się bez Leo Messiego. Tym razem, bez magii Camp Nou, drużyna nie potrafiła pozbierać się na Estadio El Sadar, bezbarwny był m.in. Antoine Griezmann, bohater starcia z Betisem.
„Blaugrana” przegrywała już od siódmej minuty i nic nie wskazywało na to, by sytuacja miała ulec poprawie. W pierwszej połowie mistrz Hiszpanii nie oddał ani jednego celnego strzału. W drugiej połowie na ratunek wszedł 16-letni Fati i już w 51. minucie doprowadził do remisu. Stał się dzięki temu najmłodszym strzelcem bramki w historii klubu ze stolicy Katalonii.
W 64. minucie dzięki bramce Arthura Barcelona wyszła na prowadzenie i wydawało się, że spokojnie dowiezie je do końca meczu. Wszystko zmieniło się w 81. minucie, kiedy „jedenastkę” na gola zamienił Roberto Torres. Powód? Ręka Pique w polu karnym, kiedy z bardzo bliskiej odległości został „nabity” podczas wyskoku.
– Chciałbym zobaczyć sędziów skaczących w taki sposób, z rękami pozostawionymi na dole. Nie mogę obciąć sobie rąk. Na początku sezonu sędziowie mówili nam mnóstwo rzeczy… Między innymi dystans od piłki przy zawodniku atakującym. Dla mnie było to jasne, żadnego rzutu karnego – powiedział po meczu Pique.
Oglądając powtórki, ręka była ewidentna. To są jednak ludzkie odruchy – Pique był w powietrzu, maksymalnie metr od piłki, która była już w powietrzu, a wtedy niemal z automatu układa się rękę tak, by osłonić twarz. Przepisy odnośnie takich sytuacji zostały zmienione, ale wciąż daleko do tego, by można było mówić o pełnej sprawiedliwości.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!