Niektóre nacje mają na światowym poziomie w piłce nożnej zaledwie kilku zawodników. Nic dziwnego, że przedstawiciele tych krajów w postaci dziennikarzy często pytają np. szkoleniowców o postawę „swoich” piłkarzy. Juergen Klopp podczas konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie Salzburga z Liverpoolem dał do zrozumienia, że takie zachowanie nie jest właściwe.
Całe środowisko piłkarskie zachwyca się poczynaniami Erlinga Haalanda. 19-letni Norweg z dorobkiem ośmiu bramek zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów. Lepszy od napastnika Salzburga jest tylko Robert Lewandowski, który zgromadził na swoim koncie dziesięć goli.
Nie zaskoczy zatem nikogo fakt, iż w kontekście austriackiej ekipy, najczęściej porusza się temat postawy Haalanda. Wieczne pytania o Norwega najwidoczniej zaczęły irytować Juergena Kloppa.
Szkoleniowiec „The Reds” podczas konferencji prasowej skierował pytanie do jednego z dziennikarzy przypominając sytuację z polskimi przedstawicielami tego zawodu – Jesteś z Norwegii, zgadza się? Miałem czas, gdy w moim zespole grał Robert Lewandowski. Zawsze polscy dziennikarze skupiali się tylko na nim, nie słuchając innych pytań. Wyglądało to tak, że zostali wysłani tylko po to, by spytać o Roberta lub ewentualnie Błaszczykowskiego. Życzę Ci, byś poznał także innych zawodników, gdyż warto także o nich rozmawiać.
Z jednej strony Juergen Klopp ma jak najbardziej rację. Nie wygląda to profesjonalnie, gdy dziennikarz skupia się tylko na pewnym aspekcie, pomijając inne, istotne kwestie. Z drugiej jednak, można w pewien sposób zrozumieć osoby, których kraj ma tylko kilku przedstawicieli w światowej czołówce.