Mało kto tak naprawdę dziś wie, do jakiego klubu dołączy Erling Haaland. Dzisiaj media obiegły informacje, że Norweg rozważa przede wszystkim oferty z Borussii Dortmund oraz RB Lipska. To w tych zespołach między innymi Fabrizio Romano widzi największych faworytów do zakupu napastnika. Jednak z każdą godziną pojawiają się coraz to nowsze informacje.
Nietrudno oczywiście się domyślić, że przy tym transferze macza palce nie kto inny jak Mino Raiola. Włoski agent wie, jak wiele może wiele zyskać na bitwie pomiędzy zainteresowanymi zespołami. A tych jest wiele, choć oprócz dwóch wymienionych niemieckich zespołów wspomina się przede wszystkim o Manchesterze United oraz Juventusie.
Klauzula Haalanda w wysokości 25 milionów euro sprawia spore problemy ekipie z Salzburga, która chciałaby zarobić więcej na sprzedaży swojej gwiazdy. Teoretycznie najłatwiejsze zadanie ma zespół spod znaku Red Bulla, ponieważ oba kluby mają tych samych właścicieli.
Ktokolwiek dokona tego transferu musi się oczywiście liczyć z wysoką prowizją dla Raioli. Sam zawodnik przede wszystkim rozpatrzy ofertę od drużyny, w której może liczyć na regularną grę i stąd to spotkanie z przedstawicielami BVB i RB Lipsk. W takim wypadku automatycznie odpada Juventus, w którym Sarri ma do dyspozycji Cristiano Ronaldo, Higuaina oraz Dybale. Gorzej wygląda kadra Manchesteru United, nie mówiąc już o niemieckich ekipach. Dodatkowo wspomniany agent nadal ma dobre relacje z „Czerwonymi Diabłami” po wielu ubitych transakcjach w przeszłości.
Informacje płynące z Anglii ten czynnik uważają za najważniejszy i nie wyobrażają sobie dla Erlinga innego miejsca aniżeli Premier League. Menedżer United Ole Gunnar Solskjaer pracował z napastnikiem w Molde zanim ten trafił do Austrii, co także może mieć znaczenie przy wyborze kolejnego pracodawcy. Czy jednak te domysły okażą się prawdą?