Tuż po nałożonej karze na Manchester City mogliśmy się spodziewać, że klub z Anglii złoży odwołanie w sprawie dwuletniego zakazu gry w europejskich pucharach. Dziś otrzymaliśmy oficjalną decyzję w tej sprawie.
„Obywatele” złożyli apelacje w Sądzie Arbitrażowym ds. Sportu (CAS). „W tej chwili nie można wskazać, kiedy zostanie wydane ostateczne orzeczenie w tej sprawie” – potwierdził sąd w oświadczeniu.
UEFA 15 lutego nałożyła na zespół prowadzony przez Pepa Guardiole dwuletni zakaz gry w europejskich pucharach. Głównym powodem było pogwałcenie zasad Financial Fair Play, głównie w kontekście zawyżania środków z umów sponsorskich. Dzięki temu mistrz Anglii mógł w spokoju wydawać wielkie pieniądze na transfery. Europejska federacja postawiła także zarzut braku współpracy w dochodzeniu wszczętym prawie rok temu. Klub oprócz wykluczenia ze wszystkich rozgrywek pod egidą UEFA, otrzymał także upomnienie finansowe w wysokości 30 milionów euro.
Manchester City na pieńku z UEFA ma już od dłuższego czasu. Kilka lat temu musieli zapłacić około 25 milionów euro zadośćuczynienia za złamanie przepisów FFP oraz jednocześnie zmniejszono ich kadrę na europejskie puchary. Od momentu zakupu klubu przez szejka Mansoura bin Zayeda Al Nahyana, wicepremiera Zjednoczonych Emiratów Arabskich i członka rodziny królewskiej w Abu Zabi, ich wielkie inwestycje znajdują się pod lupą.
Kiedy wszystko się wyjaśni?
Cała ta sytuacja jest pokłosie dokumentów opublikowanych przez niemiecki magazyn „Der Spiegel”. W listopadzie 2018 roku niemieccy dziennikarze ujawnili, że angielski klub zawyżał umowy sponsorskie w latach 2012-16 i ukrywał źródło dochodów od właścicieli. Manchester City do dziś nie zakwestionował autentyczności tych publikacji.
Ferran Soriano, dyrektor generalny City, ma nadzieję rozwiązać sprawę do końca sezonu. Poprzednie odwołania do CAS związane z klubami, które złamały zasady FFP zostały rozpatrzone po kilku miesiącach, zazwyczaj w czerwcu lub lipcu, aby nie wprowadzać zamętu podczas europejskich rozgrywek w następnym sezonie. W większości przypadków kara dwuletniego zakazu gry w europejskich pucharach została zredukowana do jednego sezonu. Możemy przypuszczać, że w przypadku Manchesteru City będzie podobnie.