Paris Saint-Germain w końcu przynajmniej w małym procencie sprostało oczekiwaniom i awansowało do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Podopieczni Thomasa Tuchela mieli utrudnione zadanie, bo z wiadomych przyczyn przyszło im walczyć o odrabianie strat przy pustych trybunach Parc des Princes.
Kibice, którzy mimo tego przyszli pod stadion, czy też Layvin Kurzawa, który po meczu wyszedł świętować z nimi, nie byli jedyną kontrowersją tego wieczoru. Zastanawiające wydarzenia miały miejsce także bezpośrednio na murawie, przede wszystkim za sprawą gospodarzy, którzy świętowali awans „wyśmiewając” cieszynkę napastnika przyjezdnych, Erlinga Haalanda.
Miło, że PSG awansowało do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, ale kompletnie nie rozumiem sposobu celebracji sukcesu. Cieszą się z wyeliminowania BVB wyśmiewając cieszynkę 19-letniego chłopaka. Nie chcę tu uciekać w jakieś kompleksy niższości, itd., ale totalnie nie kumam piłkarzy PSG pic.twitter.com/NhaxfvY27n
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) March 11, 2020
Dziecinada? Głupota? Brak szacunku? To tylko niektóre określenia tego, jak zareagowano na pomysł zawodników paryskiego klubu. Okazuje się, że nawiązanie właśnie do najnowszego nabytku BVB nie było bezpodstawne. 19-latek przed meczem sam starał się zaczepić rywali, publikując swoje zdjęcie z napisem „Paris” i komentarzem: „Moje miasto, nie wasze”.
Jak to mówią? „Kto mieczem wojuje, od miecza ginie”? Zarówno Norweg, jak i gracze PSG nie popisali się do końca sportową, profesjonalną postawą. Mimo wszystko chyba nie ma absolutnie żadnych podstaw, by robić z tego mniejszą czy większą aferę.
W świecie sportu były, są i będą emocje, zaczepki, próby wbicia szpilki i pokazania swojej „wyższości”. Jeśli wszystko przebiega w atmosferze, którą można podsumować uśmiechem, a nie zniesmaczeniem czy czymś chamskim, szukanie dziury w całym nie ma sensu. Chcielibyśmy, by w obecnej sytuacji były wyłącznie takie „problemy”…