Kiedy „panika” w temacie koronawirusa zaczynała robić się coraz większa, większość z nas myślała, że to przesada. Kiedy Włosi przekładali mecze, dziwiliśmy się, że z powodu kilku/kilkudziesięciu zakażeń w skali kraju są podejmowane decyzje destabilizujące jedną z największych lig. Teraz widzimy, że to nie była przesada, a wręcz zwlekano zbyt długo…
Włoskie szpitale są przepełnione, a nie każdy spełnia warunki, by zostać przyjętym. Strach zajrzał ludziom w oczy i śmiało można stwierdzić, że to nie przelewki. Wydaje się, że ludzie w końcu poszli po rozum do głowy i wiedzą, że ten okres to nie wakacje, a naprawdę czas, w którym w miarę możliwości trzeba się odizolować.
W całym tym szaleństwie najdziwniejsze jest to, że największe piłkarskie ligi ostateczne decyzje podjęły w dużej części dopiero wczoraj, w piątek. Wniosek, który płynie z tego, że im więcej testów, tym więcej wykryć zakażenia, od razu pokazuje, jak głupie i nieodpowiedzialne było rozgrywanie meczów takich jak np. Liverpool – Atletico, na który udało się ok. 3 tys. kibiców ze stolicy Hiszpanii…
Jak to jednak mówią: lepiej późno, niż wcale. Poniżej wymieniamy w jednym miejscu wszystkie europejskie ligi, których na razie nie obejrzymy:
Polska
Ekstraklasa, I liga oraz II liga zostały zawieszone co najmniej do końca marca. Data wznowienia będzie jednak zależna od wiadomych czynników. – Prawdopodobną datę wznowienia rozgrywek ustalimy w zależności od aktualnej sytuacji związanej z rozprzestrzeniającym się koronawirusem – przekazał Marcin Animucki, Prezes Ekstraklasa S.A.
Włochy
Zarówno Serie A, jak i wszystkie inne ligi, zostały zawieszone co najmniej do 3 kwietnia.
Hiszpania
Podobnie jak w przypadku Włoch, LaLiga i pozostałe rozgrywki wrócić mają na początku kwietnia. W tym przypadku piątego dnia kolejnego miesiąca.
Anglia
Wszystkie rozgrywki zawieszone do 4 kwietnia. Władze najbardziej dochodowej ligi na świecie zwlekały długo, ale w obliczu m.in. zakażenia zawodników czy trenerów, nie mogły podjąć innej decyzji.
Francja
Rozgrywki Ligue 1 i Ligue 2 zawieszone do odwołania.
Niemcy
Bundesliga była jedną z lig, która zwlekała z decyzją najdłużej, a jeszcze w piątkowe południe plany były takie, by najbliższą kolejkę jeszcze rozegrać. Ostatecznie władze poszły po rozum do głowy, a rozgrywki 1. i 2. Bundesligi zawieszono do 2 kwietnia.
Czechy
Wszystkie rozgrywki zawieszone do odwołania.
Belgia
Władzom ligi bardzo zależało, by w weekend zagrać. Było to spowodowane tym, iż do rozegrania pozostała zaledwie jedna kolejka. Ostatecznie jednak w Belgii też nie obejrzymy piłki na najwyższym szczeblu.
Szkocja:
Premier Nicola Sturgeon zarządziła przełożenie wszystkich wydarzeń sportowych na inny termin lub zorganizowanie ich bez publiczności. Nie wpłynie to na mecze szkockiej Premier League zaplanowane na najbliższy weekend
Holandia
Eredivisie zawieszona do 31 marca.
Norwegia
Wszystkie rozgrywki w kraju zawieszone do 15 kwietnia.
Portugalia
Rozgrywki Liga NOS i LigaPro zawieszono na czas nieokreślony.
Irlandia
Wszystkie rozgrywki zawieszone do 29 marca.
Austria
1. oraz 2. austriacka Bundesliga zawiesiły swoje rozgrywki do początku kwietnia.
Liga Mistrzów oraz Liga Europy
To, co wydawać by się mogło najbardziej oczywiste, było przeciągane w czasie zdecydowanie za długo. UEFA zamiast zadziałać odgórnie, narzucając wszystkim ligom odpowiednie kroki, pozostawiła je samym sobie, przez co oczywiście chaos się potęgował. Co więcej, sama ogłosiła zawieszenie Ligi Mistrzów i Ligi Europy dopiero w okolicach piątkowego południa. Nie taki przykład powinny dawać najwyższe władze…
Poniżej zamieszczamy mapkę z możliwie najświeższą sytuacją.
UPDATE
ROZGRYWKI BUNDESLIGI ZAWIESZONE.
Na teraz sytuacja wygląda następująco:
czarny-nie gramy
czerwony-ograniczenia
żółty-jeszcze nie wystartowały/brak info#coronawirus #football #Europe pic.twitter.com/OvkTgqGYVj— ☘️mp? (@maciek_paprocki) March 13, 2020