Liczba przypadków zakażeń koronawirusem w Wielkiej Brytanii stale rośnie. Największe skupisko znajduje się oczywiście w stołecznym Londynie. To sprawia, że wznowienie piłkarskich rozgrywek będzie najbardziej problematyczne właśnie w tej strefie kraju.
Według informacji „The Telegraph”, problemy mogą mieć wszystkie londyńskie ekipy, a ich mecze mogą być nawet rozgrywane poza stolicą Anglii. Rozmowy między zainteresowanymi stronami, w tym Premier League, Football Association i EFL, obejmowały możliwość przeniesienia gier do alternatywnych miejsc po tym jak zostanie wydana decyzja w sprawie bezpiecznego powrotu do gry.
Decyzja o tym, gdzie zorganizować mecze po wznowieniu sezonu, może być podyktowana danymi na temat rozprzestrzeniania się Covid-19. W weekend odnotowano w Londynie aż 39% z 5018 potwierdzonych przypadków w Wielkiej Brytanii.
Według ostatnich decyzji FA, angielski futbol został wstrzymany co najmniej do 30 kwietnia. Nie ma co jednak ukrywać – ta data ulegnie zmianie za jakiś czas, a piłkarze otrzymają jeszcze dłuższe urlopy. Anglicy planują wrócić do gry na początku czerwca, a wówczas takie zespoły jak Tottenham, Arsenal, Chelsea, West Ham czy Crystal Palace mogą borykać się z kłopotami.
W takim przypadku nie będzie także mowy o rozgrywaniu play-offów w niższych ligach na Wembley. Tyczy się to także finału Pucharu Anglii. Na stadionach w Londynie odbywają się również koncerty czy także spotkania Major League Baseball, które przynoszą kolejne dochody. Póki co nadal nie wiemy, kiedy jednak rozgrywki ruszą do gry. Póki co władze FA nadal rozważają temat gry bez udziału kibiców, aby dokończyć sezon i kluby nie straciły pieniędzy za prawa telewizyjne.
