Hatem Ben Arfa dotychczas mieszkał w jednym z hoteli. Ze względu na pandemię koronawirusa, w Hiszpanii zamknięto wszystkie hotele, dlatego z pomocą przyszedł mu jego klub.
Trzeba przyznać, że obecny sezon jest trudny dla Francuza. Najpierw przez dłuższy czas nie mógł znaleźć nowego klubu i prawie do końca stycznia pozostawał wolnym zawodnikiem. Wówczas podpisał kontrakt z Realem Valladolid, jednak ze względu na braki treningowe nie zdołał pograć za dużo. Wystąpił w zaledwie dwóch meczach, wchodząc na ostatnie minuty.
Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!
Hatem Ben Arfa nie kupił ani nie wynajął przez ten czas mieszkania, tylko wciąż mieszkał w hotelu. Hiszpania ze względu na wszechobecność koronawirusa postanowiła zamknąć wszystkie tego typu lokale. W związku z tym Francuz pozostał bez dachu nad głową.
Z pomocą przyszedł mu klub. Real Valladolid zaproponował mu tymczasowe mieszkanie w… klubowej akademii. To budynek o powierzchni 2700 metrów kwadratowych, z salą telewizyjną, salą konferencyjną, basenem, biblioteką, ogrodami, dużą jadalnią, 23 pokojami…
Hatem Ben Arfa będzie tam co prawda mieszkać z dwoma innymi piłkarzami – Ghańczykami występującymi w rezerwach. Trzeba jednak przyznać, że warunki będzie miał bardzo komfortowe!
Fot. Real Valladolid