Od kilku tygodni w mediach regularnie pojawiają się informacje w sprawie pomocy od piłkarzy czy też trenerów w walce z pandemią koronawirusa. Wiąże się to naturalnie z przelaniem pewnej kwoty dla lokalnej służby zdrowia. Swoją pomoc zaoferowało wielu graczy na czele z Cristiano Ronaldo, Leo Messim czy nawet z wszystkimi piłkarzami Manchesteru United, którzy 30% swojego miesięcznego wynagrodzenia przekazali dla szpitali.
Głos w tej sprawie postanowił zabrać Vicente del Bosque. W Hiszpanii to człowiek instytucja, niezależnie w jakim temacie zabiera swój głos. Były szkoleniowiec narodowej reprezentacji przedstawił swój punkt widzenia na darowizny od zawodników na rzecz zdrowia publicznego. W wywiadzie dla El Mundo Deportivo odparł:
– Myślę, że solidarność i dobroczynność są bardzo dobre, ponieważ to pokazuje, że ludzie są hojni. Jednak moim zdaniem zapewnienie państwu niezbędnych elementów na wypadek sytuacji kryzysowych należy do obowiązków administracji. Musimy wierzyć w zdrowie publiczne i je ulepszyć. Oczywiście nie mam nic przeciwko prywatnej pomocy, a ktokolwiek może i chce z tego skorzystać, to chwała mu za to.
– Czy respiratory nie są produkowane w fabrykach samochodowych? Dlaczego w tych firmach nie powstają grupy, które mają tworzyć urządzenia dla zdrowia publicznego? Wówczas nie musielibyśmy kupować takiego sprzętu za granicą.
W Hiszpanii do tej pory w tym trudnym czasie pomogło wielu sportowców. Jednak największą kwotę przekazała fundacja Amancio Ortegi, która dokonała zakupu sprzętu medycznego do walki z Covid-19 na kwotę 63 milionów euro. Hiszpański przedsiębiorca i założyciel firmy odzieżowej Zara jest według magazynu „Forbes” drugim najbogatszym Europejczykiem.