Łukasz Piszczek w ubiegłym roku pożegnał się z reprezentacją Polski. Jego ostatnim turniejem w narodowych barwach był Mundial 2018. Piłkarz zabrał głos w sprawie Mistrzostw Świata na łamach “Przeglądu Sportowego”.
Koniec przygody z kadrą
35-letni prawy obrońca jeszcze w tym roku nie zdecydował się na zakończenie kariery. Piłkarz niedawno przedłużył umowę z Borussią Dortmund, na mocy której będzie występować w zespole do końca przyszłego sezonu.
W ubiegłym roku piłkarz BVB oficjalnie pożegnał się z reprezentacją Polski w meczu ze Słowenią. Łukasz Piszczek wystąpił w narodowych barwach w 66 meczach, zdobywając trzy bramki. Uczestniczył w czterech wielkich turniejach – był w kadrze na Mistrzostwa Europy 2008, 2012 i 2016 oraz Mistrzostwa Świata 2018.
Ostatni turniej Łukasza Piszczka
Mundial sprzed dwóch lat okazał się jego ostatnim turniejem w reprezentacji Polski. Niestety, mistrzostwa nie okazały się dla kadry Adama Nawałki udane. Zespół odpadł w fazie grupowej po porażkach z Senegalem i Kolumbią, a jedyne punkty zdobył w wygranym starciu przeciwko Japonii.
Dlaczego Polska nie wyszła z grupy?
W rozmowie z Izabelą Koprowiak dla “Przeglądu Sportowego”, piłkarz opowiedział o kulisach klęski.
– Uważam, że w reprezentacji nie mieliśmy wtedy zawodników odpowiednich do tego ustawienia, dlatego każdy z nas nie wyglądał w nim za ciekawie. Nie było automatyzmów, nie funkcjonowaliśmy dobrze jako drużyna. I nie mogliśmy dobrze wyglądać, bo to niemożliwe, gdy zawodnicy nie czują nowego ustawienia, nie odnajdują się w nim. – wyznał piłkarz na łamach “Przeglądu Sportowego”.
Według piłkarza, poprzedni system Adama Nawałki był dobry i niepotrzebna okazała się jego zmiana.
– Od początku miałem poczucie, że mieliśmy dobry system i niepotrzebnie szukaliśmy lepszego. Z perspektywy czasu myślę, że to nas zgubiło. – stwierdził były reprezentant Polski.