Kryzys wywołany koronawirusem drastycznie wpłynął na funkcjonowanie klubów piłkarskich. Zespoły decydowały się na redukcję wynagrodzeń, a także szukały dodatkowych środków finansowania wypłat. Choć większość lig wróciła do gry i zakończyła rozgrywki, to kłopoty finansowe nie zniknęły. Potwierdza to przypadek Arsenalu. Drużyna z Londynu zwolni bowiem 55 pracowników.
Arsenal, podobnie jak wiele innych ekip, zdecydował się w kwietniu na obniżkę pensji piłkarzy. Oszczędności miały pomóc drużynie w przetrwaniu trudnego okresu. Po wielu tygodniach przerwy, piłkarze wrócili na murawę i dokończyli sezon. Zawodnicy „Kanonierów” wywalczyli nawet puchar FA Cup, który jest także furtką do gry w europejskich pucharach. Występ w Lidze Europy jest o tyle istotny, iż klub otrzymuje z tego tytułu ustalone środki.
Zwolnienia w Arsenalu
Mimo to, Arsenal zmaga się cały czas z poważnymi problemami. Zespół ze stolicy Anglii poinformował w środę, iż zostanie zmuszony do zrealizowania zwolnień pracowników.
An update from your club.
— Arsenal (@Arsenal) August 5, 2020
Mowa o 55 osobach. Jak informuje klub w oficjalnym oświadczeniu, ta decyzja nie była łatwa, a redukcję stanowisk przeprowadzono po bardzo dokładnych analizach.
Utrata wizerunku
Choć wiele osób rozumie, jak kryzys wpłynął na funkcjonowanie w sporcie, to moment zwolnień z pewnością nie wpłynie pozytywnie na wizerunek klubu. Trwa okno transferowe. Arsenal zapewne wykona kilka wzmocnień. Nawet jeśli do zespołu dołączy zawodnik na zasadzie wolnego transferu (sporo mówi się w mediach o Willianie z Chelsea), to zakontraktowanie gracza z ogromną tygodniówką na pewno będzie wytykane londyńskiej drużynie.