Czy Juventus może być zadowolony z sezonu 2019/2020? Z jedne strony, turyńska ekipa po raz dziewiąty z rzędu sięgnęła po Scudetto. Trzeba jednak pamiętać, że od kilku lat mistrzostwo dla „Starej Damy” wydaje się formalnością. Z drugiej natomiast, porażka w 1/8 finału LM z Lyonem, a także przegrana w Pucharze Włoch z Napoli sugerują, iż sympatycy zespołu oczekiwali znacznie więcej. W klubie następują zmiany, a jednią nich może być… transfer Ronaldo!
Ogromne zaskoczenie wzbudziła przeprowadzka Cristiano Ronaldo do Juventusu. Jeszcze kilka tygodni przed realizacją transakcji, nikt specjalnie nie wierzył w to, by Portugalczyk opuścił Madryt na rzecz Turynu.
Ronaldo ostatecznie wylądował w ekipie „Starej Damy” za kwotę 117 milionów euro. Oczekiwania względem 35-latka były ogromne. W pierwszym sezonie Cristiano zdobył 21 bramek w ligowych meczach, dorzucając do tego 6 trafień w Lidze Mistrzów.
Kolejne rozgrywki w Serie A były zdecydowanie lepsze. Ronaldo strzelił 31 goli w lidze, zdobywając jednak mniej (4) bramek w LM. Choć Portugalczyk miał ogromny wpływ na zwycięstwo z Lyonem, które ostatecznie nie pozwoliło cieszyć się włoskiej drużynie z awansu, to ogólna postawa Cristiano w trwającej edycji Ligi Mistrzów pozostawiła niedosyt.
Juventus chce pożegnać się z Ronaldo?
Być może zarząd „Starej Damy” oczekiwał od Cristano nieco więcej. W szczególności, że pensja Portugalczyka drastycznie obciąża wydatki klubu na wynagrodzenia. Ostatnie doniesienia mediów sugerują, iż turyński zespół mógłby rozważyć sprzedaż zawodnika.
Jak twierdzi Guillem Balague, na przestrzeni miesięcy Ronaldo został zaoferowany kilku ekipom. Niektóre z nich mogą wzbudzić zaskoczenie.
Barcelona otrzymała propozycję
Wspomniany dziennikarz sugeruje, że Jorge Mendes dostał zadanie, by znaleźć zespół, który jest w stanie spełnić warunki finansowe Cristiano Ronaldo. Portugalczyk inkasuje w Juventusie 23 milionów euro rocznie.
Agent rozmawiał z kilkoma drużynami. Był Real Madryt, dyskutowano także z ekipami MLS. Co ciekawe, pojawił się również temat Barcelony. Trudno jednak wyobrazić sobie, by „Duma Katalonii”, mając takie problemy finansowe, zdołała płacić taką pensję 35-latkowi.