Od momentu transferu do Monaco, Radosław Majecki nie dostał zbyt wielu szans w Ligue 1. 20-latek wystąpił tylko w jednym ligowym spotkaniu, kończąc mecz z jedną wpuszczoną bramką. W najbliższym czasie polski bramkarz powinien otrzymać zdecydowanie więcej okazji na grę. Poważnej kontuzji nabawił się bowiem Benjamin Lecomte.
W momencie podjęcia decyzji o transferze do Monaco, Radosław Majecki z pewnością zdawał sobie sprawę, iż walka o miano pierwszego golkipera nie będzie łatwa. Lecomte dobrze spisywał się między słupkami ekipy z Księstwa, dlatego Niko Kovac nie miał powodu, by zrezygnować z Francuza kosztem Majeckiego.
Duża szansa
Od początku kampanii 2020/2021, Radosław Majecki wystąpił tylko w jednym ligowym starciu. Miało to miejsce w połowie września, gdy Benjamin Lecomte był na kwarantannie. Polak nie zabłysnął, kończąc spotkanie z jedną straconą bramką. Według sympatyków i ekspertów, Majecki mógł lepiej zachować się przy tym golu. Polak ma okazję zrekompensować się kibicom. W trakcie konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Nice, Niko Kovac poinformował, iż Benjamin Lecomte nie zagra przez sześć tygodni z powodu kontuzji. Francuz nabawił się urazu dłoni i musiał przejść operację.
Wszystko wskazuje na to, że w miejsce Benjamina wskoczy Majecki. Radosław z reguły zasiadał na ławce rezerwowych w ligowych potyczkach. Polak musi jednak notować poprawne występy, gdyż chętny do gry z pewnością jest Vito Mannone. Włoch podpisał kontrakt z Monaco w połowie września.