W trakcie letniego okna transferowego Real Madryt nie szalał na rynku. Wystarczy powiedzieć, że „Królewscy” nie wydali żadnych pieniędzy na piłkarzy do pierwszej drużyny, zarabiając spore sumy z tytułu sprzedaży Hakimiego raz Reguilona. Oszczędność madryckiej ekipy z pewnością wynikała z panującej pandemii. Nie można jednak wykluczyć, iż Real szykuje się do sporych wydatków w przyszłości. Jak twierdzą hiszpańskie media, plany klubu są bardzo ambitne.
Nie jest tajemnicą, iż Real Madryt regularnie spogląda na Kyliana Mbappe. Francuski piłkarz od kilku sezonów łączony jest z przeprowadzką do Madrytu. Jak na razie, Mbappe cały czas reprezentuje barwy PSG, a zespół z Paryża ma nadzieję, że 21-latek podpisze nowy kontrakt. Obecna umowa Kyliana obowiązuje do 2022 roku.
Sytuację kontraktową Mbappe zamierza wykorzystać Real Madryt. Jak twierdzi AS, zespół Zidane’a obrał sobie za cel sprowadzenie 21-latka w 2021 roku, gdy Mbappe będzie miał ważną umowę tylko przez dwanaście miesięcy. Według hiszpańskiego źródła, Real może także sięgnąć po Eduardo Camavingę z Rennes.
Haaland za dwa lata?
Pewną klamrę wielkich transferów miałby zamknąć Erling Haaland. Norweski napastnik na początku roku dołączył do Borussii Dortmund, a zarząd BVB liczy, że Haaland będzie reprezentować barwy zespołu przez wiele lat. Warto jednak pamiętać, ze Norweg zagwarantował sobie w kontrakcie klauzulę wykupu, która będzie aktywna w 2022 roku. Nie można wykluczyć, iż Real postara się skorzystać z tego zapisu.