Wszystko wskazuje na to, iż Erling Haaland będzie jednym z najgłośniejszych nazwisk, które media zaczną łączyć ze zmianą klubów w trakcie letniego okna transferowego. Choć Borussia Dortmund jednoznacznie zaznacza, iż nie zamierza sprzedawać norweskiego napastnika, to atrakcyjna oferta na pewno zacznie wzbudzać pewne dyskusje w szeregach niemieckiego klubu. Sama opłata transferowa dla BVB to nie wszystko. Jak wiadomo, Erling Haaland również ma swoje wymagania. Jeśli wierzyć mediom, są one bardzo wygórowane.
Przedstawicielem snajpera Borussii Dortmund jest Mino Raiola. Z pewnością wielu sympatyków futbolu bardzo dobrze zna tego człowieka. Jeden z najpopularniejszych agentów piłkarskich na świecie odpowiadał m.in. za transfer Pogby do Manchesteru United. Kilka topowych zespołów rezygnowało ze sprowadzenia danego zawodnika, gdyż przedstawicielem tego gracza był właśnie Mino Raiola.
Ogromne żądania Haalanda
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż Raiola ponownie odegra fundamentalną rolę przy ewentualnym, topowym transferze. Nie wiadomo jednak, czy ta transakcja w ogóle dojedzie do skutku. Wszystko za sprawą wygórowanych żądań samego Erlinga Haalanda.
Jak twierdzi bowiem serwis „Goal”, norweski snajper oczekuje umowy, na mocy której będzie inkasować około 35 milionów euro rocznie. Takie pieniądze mogą zniechęcić wiele czołowych europejskich ekip, które były wstępnie zainteresowane sprowadzeniem napastnika. Co ciekawe, według wspomnianego źródła, jeden z angielskich zespołów kilka miesięcy temu wykazał zainteresowanie Haalandem i wystosował zapytanie w kontekście wymagań piłkarza. Żądania Erlinga sprawiły, iż klub zrezygnował z tej transakcji. Trudno jednak wskazać drużynę o jakiej mowa.