A u Piotra Zielińskiego bez większych zmian

Kolejne mecze reprezentacji Polski za nami. Ponownie dość głośnym tematem była dyspozycja Piotra Zielińskiego w kadrze. Czy występ zawodnika Napoli w rywalizacji z Macedonią Północną pozwoli nam odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie? Co do tego mamy spore wątpliwości.

Tuż przed rozpoczęciem październikowych spotkań niektórzy kibice i eksperci zastanawiali się, czy nie lepszym rozwiązaniem będzie, jeżeli Zieliński rozpocznie jedną z potyczek na ławce rezerwowych. Jerzy Brzęczek tym samym mógłby zobaczyć, jak wygląda reprezentacja bez pomocnika włoskiego zespołu. Na taki wariant selekcjoner naszej kadry się nie zdecydował. Piotr Zieliński ponownie wybiegł na murawę od pierwszych minut, spędzając nieco ponad regulaminowy czas gry (zszedł w 92. minucie za Krzysztofa Piątka).

Przed oceną występu 25-latka trzeba zaznaczyć jedną, istotną kwestię. Nie mówimy tutaj o piłkarzu, który gra na „dziesiątce”. Wszelkiego rodzaju mapy, prezentujące poruszanie się zawodników na boisku jasno dają do zrozumienia, iż Zieliński to gracz środka pola, który ma tendencję schodzenia na prawą stronę boiska. W meczu z Macedonią Północną było bardzo podobnie.

Pierwszą połowę w wykonaniu piłkarza Napoli można ocenić całkiem przyzwoicie. W 17. minucie Zieliński miał bardzo dobrą okazję, by w końcu trafić do siatki w występie dla reprezentacji. Nasz pomocnik świetnie obrócił się z piłką w polu karnym, gubiąc tym samym jednego z Macedończyków. Od razu po wypracowaniu sobie odrobiny miejsca, Zieliński zdecydował się na strzał. Futbolówka uderzyła jednak w poprzeczkę.

W dalszej części połowy 25-latek próbował napędzać akcje, przyzwoicie zachowując się w środku pola. Wraz z gwizdkiem kończącym pierwszą część meczu, Piotr mógł schodzić do szatni z poczuciem dobrze wykonanej pracy.

Niestety, druga część niedzielnej rywalizacji mocno odbiegała od wcześniej narzuconych „standardów”. Piotr Zieliński całkowicie zniknął na boisku, a w momencie, gdy otrzymywał piłkę od swoich partnerów, spowalniał akcję. Charakterystycznym momentem spotkania była sytuacja, gdy pomocnik Napoli jednym podaniem mógł uruchomić w świetnym stylu Roberta Lewandowskiego. Nasz kapitan dostał jednak nieprecyzyjną futbolówkę.

Niektórzy mogą zacząć bronić Zielińskiego twierdząc, iż 25-latek zmieniał pozycje ze względu na wejścia Milika oraz Frankowskiego. Mówimy jednak o zawodniku takiej klasy, który nie powinien mieć większych problemów z dostosowaniem się do nowej roli. Dodatkowo nie były to dla Piotra kompletnie obce pozycje.

Jak zatem można ocenić występ Zielińskiego? Z jednej strony całkiem dobra pierwsza część spotkania, z drugiej rozczarowująca druga połowa. Dodatkowo dość wymowna jest postawa inny pomocników. Bardzo dobre zawody rozegrał Jacek Góralski, który dość niespodziewanie wszedł do pierwszego składu. Kilkoma ciekawymi piłkami (których zresztą oczekujemy od Zielińskiego) popisał się Grzegorz Krychowiak. Porównując zatem grę zawodnika Napoli ze wspomnianą dwójką, Piotr wypada zdecydowanie najgorzej. Jest to dość wymowna teza, która może nieco odpowiedzieć na pytanie odnośnie wkładu Zielińskiego do gry kadry.

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!