Pamiętacie Adebayo Akinfenwę? Angielską „bestię” kojarzą przede wszystkim gracze Fify, w której Anglik był niegdyś najsilniejszym piłkarzem. Mierzący 185 cm wzrostu, ważący ponad 100 kg i wyglądający jak kulturysta napastnik, nie był jednak wyłącznie ciekawostką i atrakcją. On naprawdę potrafił grac i strzelać.
Choć Akinfenwa nigdy nie zaistniał w poważnym futbolu, jest znaną i cenioną postacią w niższych angielskich ligach. Od teraz stał się wręcz ikoną w swoim obecnym klubie, czyli Wycombe. Dlaczego? Nie często zdarza się, by zawodnik dołączając do klubu w wieku 34 lat zdołał pobić w nim rekordy i zacząć śrubować własne. Właśnie to uczynił 37-letni napastnik.
Akinfenwa zdobywając bramkę w ostatnim, przegranym 1:3 meczu z Doncaster Rovers, stał się najskuteczniejszym graczem Wycombe biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki w ramach EFL. Anglik ma na swoim koncie już 54 trafienia dla klubu z okolic Londynu, dzięki czemu wyprzedził dotychczasowego rekordzistę, Nathan Tysona.
A really frustrating defeat.
But.
Let’s not overlook a wonderful milestone for a special player.
The greatest goalscorer in our @EFL history. #DONvWYC pic.twitter.com/wVeo2jzKyT
— Wycombe Wanderers (@wwfcofficial) February 29, 2020
Gole „Bestii” będą niezwykle potrzebne Wycombe w końcowej fazie sezonu. Klub walczy dzielnie o drugi w swojej historii awans do Championship, jednak w ostatnim czasie złapał zadyszkę. Z prowadzenia w tabeli League One i czterech punktów przewagi, zrobiło się pięć oczek straty do lidera (który ma zalety mecz) i jedynie czwarte miejsce, które na koniec sezonu daje udział w barażach o awans.
Jak myślicie, czy 37-letni Akinfenwa będzie tym, który poza pobiciem rekordu poprowadzi klub do upragnionego zaplecza Premier League?