Co można zrobić w 44 minuty? Adegbenro zdążył ośmieszyć Ajax

Poznaliśmy już najszybciej spłaconego zawodnika w obecnym oknie transferowym. Żadnych szans konkurentom nie dał Samuel Adegbenro z Rosenborg BK. Napisać, że facet zrobił furorę na wejściu, to nic nie napisać. Nigeryjczyk zasilił szeregi 24-krotnych mistrzów Norwegii 15 sierpnia, a jest już na ustach wszystkich kibiców. W pojedynkę rozprawił się z Ajaxem Amsterdam. 

Można się z tego powodu śmiać lub płakać, ale Legia odpadając w IV rundzie eliminacji Ligi Europy, znalazła się w dość elitarnym gronie. Za burtę wypadł też m.in. Ajax Amsterdam, czyli zeszłoroczny finalista tych rozgrywek. Chociaż ,,wypadł” to niezbyt precyzyjne określenie. Ajax został wypchany za burtę z brutalną siłą przez Samuela Adegbenro, nigeryjskiego przybysza z kosmosu. Brakuje nam słów, jakimi moglibyśmy określić jego popisy w starciach z Holendrami. Najlepiej będzie więc samemu zapoznać się z jego wyczynami.

W pierwszym meczu po prostu znalazł się w dobrym miejscu o dobrej porze. Co ważniejsze, potrafił to wykorzystać. To jednak nic w porównaniu do tego, jaką ucztę wyprawił w meczu rewanżowym. Jeśli macie mniej czasu, od razu przewińcie do trzeciej minuty. Ważne – Adegbenro mierzy tylko 178 cm.

W głowie się nie mieści. Zawodnik wyceniany jest przez Transfermarkt na zaledwie 900 tysięcy euro. O debiucie w narodowych barwach pewnie nawet do tej pory nie marzył. Poprzedni sezon (też w Norwegii) Adegbenro  zakończył z czterema bramkami na koncie. Kiedy nauczył się tak grać i co wpłynęło na taką przemianę? Nie mamy bladego pojęcia.

W Rosenburgu wiedzą już jednak, że strzelili w sam środek tarczy. Na ich miejscu pokusilibyśmy się o kolejne ruchy na rynku transferowym. Po pierwsze, drużyna awansowała do fazy grupowej Ligi Europy, więc szeroka kadra się przyda, a po drugie, ktoś tam wykazał się olbrzymim nosem do transferów. Trener Kare Ingebrigtsen też zasłużył na słowa pochwały. Nie zastanawiał się pięć razy, tylko jak zobaczył zawodnika w formie, to od razu dał mu szansę, nie zważając na to ile treningów Adegbenro zdążył przepracować z nowymi kolegami. Być może zadziałała też jakaś magia liczb. Zarówno w pierwszym, jak i w rewanżowym spotkaniu 21-letni Nigeryjczyk został wpuszczony w 68. minucie. W niecałe trzy kwadranse zdołał więc rozłożyć Ajax na łopatki.

Powyżej prezentujemy jedną z setek wiadomości, jakie wyświetlają się codziennie w trakcie okna transferowego na Twitterze. Kiedy się pojawiła, zapewne nikt nie przypuszczał, że to właśnie jej trzeba poświęcić odrobinę więcej uwagi. 15 sierpnia w Rosenborgu go witali, raptem dziesięć dni później chwalą pod niebiosa, a jeśli dalej będzie tak zachwycać, w kolejnym oknie transferowym będą zmuszeni się z nim pożegnać. Samuel Adegbenro – zapamiętajcie to nazwisko. Nawet jeśli nie zrobi wielkiej kariery, to sam fakt, że odprawił z kwitkiem aktualnych finalistów Ligi Europy w 44 minuty, zawsze będzie zasługiwał na szacunek.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!