Dele Alli może otrzymać trzecie zawieszenie w ciągu niespełna półtora roku. Młody Anglik tym razem popisał się podczas meczu pewnym gestem, który może go sporo kosztować.
Do zdarzenia doszło wczoraj podczas rywalizacji reprezentacji Anglii ze Słowacją. Po jednym ze starć z Martinem Skrtelem Alli wstał i pokazał wszystkim dobrze znany gest. Jedni twierdzili, że był on skierowany w stronę odwróconego plecami do zawodnika sędziego Clementa Turpina. Drudzy przyjęli inny pogląd.
Alii po meczu dość szybko wyjaśnił, o co w tym wszystkich chodziło. Jeśli wierzyć w słowa piłkarza Tottenhamu, „środkowy palec” został skierowany do Kyle’a Walkera, jego kolegi z narodowej kadry. Takie słowa potwierdzał na konferencji prasowej także selekcjoner „Synów Albionu”, Gareth Southgaate. Alli dodatkowo po spotkaniu przeprosił na Twitterze za swój wyskok, twierdząc, że był to tylko i wyłącznie żart.
Mimo to FIFA ma zamiar dokładnie zbadać te sprawę i niewykluczone, że Alli otrzyma zawieszenie, jeśli światowa federacja uzna, że gest został skierowany w stronę arbitra. Władze FIFA od jakiegoś czasu karzą zawodników za ich nadużycia wobec sędziów. Do tej pory czteromeczową banicję otrzymał między innymi Leo Messi, na którego początkowo nałożono zakaz gry w czterech spotkaniach oraz karę finansową, ostatecznie jednak Argentyńczykowi anulowano karę ze względu na brak dowodów, które początkowo głosiły, że piłkarz Barcelony używał wulgaryzmów w stronę arbitra.
Jeśli Alli otrzyma zawieszenie, będzie to jego trzecia kara w niespełna półtora roku. W marcu tego roku otrzymał banicję w trzech spotkaniach za brutalny faul w spotkaniu Ligi Europy z Gent. Z kolei w kwietniu 2016 roku pomocnik Tottenhamu został zawieszony przez angielską federację także na trzy mecze. Anglik w meczu z West Bromwich Albion uderzył w brzuch zawodnika gości, Claudio Yacoba, czego nie dostrzegł sędzia, ale sytuacja została zarejestrowana przez telewizyjne kamery.
