Nikt nie ma wątpliwości, że Barcelona za wszelką cenę zechce po raz kolejny sprowadzić do klubu Neymara. Transakcja ma się jednak odbyć poniekąd na zasadzie wymiany, w którą może zostać włączony Philippe Coutinho. Takie rozwiązanie nie spodobało się agentowi piłkarza, który dość dosadnie poinformował o tym w mediach.
Przedstawiciel piłkarza oskarżył mistrza Hiszpanii o kłamstwo. Za dowód podaje słowa zarządców „Dumy Katalonii” – Pepa Segura oraz Josepa Marii Bartomeu. Obaj złożyli dla Kia Joorabchiana zapewnienie, że reprezentant Brazylii nadal jest potrzebny na Camp Nou. Jednak nie każdy w klubie myśli w ten sposób:
– Prezydent Bartomeu jasno postawił sprawę i przekazał mi, że nie ma zamiaru sprzedać tego piłkarza. Biorąc pod uwagę szacunek, jakim darzymy Barcelonę, zdecydowaliśmy się nie oferować Philippe żadnemu klubowi. Mimo to dowiedzieliśmy się, że doradca Andre Cury mówi zupełnie inne rzeczy. To on bowiem naciska, aby Coutinho został włączony w transakcję związana z Neymarem.
– Jak już powiedziałem, mój zawodnik nie ma żadnej oferty z innych klubów, ponieważ szanowaliśmy decyzję Barcelony, ale jak widać nie była to prawda. Milczeliśmy, ale to koniec kłamstw! Muszą w końcu powiedzieć prawdę. Jeśli chcą, żeby odszedł – wraz z nim zdecydujemy, co będzie najlepsze dla jego przyszłości.
Z pewnością problemy finansowe Barcelony wykluczają tradycyjną transakcję z PSG. Nic zatem dziwnego, że szukają oni innych rozwiązań. Do tej pory pojawiły się sugestie, że obok Coutinho, zaoferowanymi graczami dla mistrza Francji byli także Dembele, Semedo oraz Umtiti.