Cały czas nierozstrzygnięta jest przyszłość Arkadiusza Milika. Polski napastnik z pewnością chciałby opuścić Napoli, by regularnie grać przed Euro 2020. Jak na razie na transfer 26-letniego snajpera się nie zanosi. Mimo sporego zainteresowania, żaden klub nie zamierza spełniać oczekiwań włoskiej ekipy.
Arkadiusz Milik miał opuścić Napoli już w letnim oknie transferowym. Z powodu perturbacji, żadna transakcja nie doszła do skutku, więc Polak został w zespole z Neapolu, mając ważny kontrakt tylko do końca sezonu 2020/2021. Zarząd Napoli razem ze sztabem podjęli decyzję, by nie zgłaszać snajpera do żadnych rozgrywek. Taki krok jasno sugerował, iż Milik powinien dostać zgodę na transfer w styczniowym oknie.
Na zainteresowaniu się kończy
Owszem, Arkadiusz Milik otrzymał zielone światło w kontekście zmiany klubu. Jest jednak pewien haczyk, dość istotny. Napoli sprzeda napastnika, jeśli na stole pojawi się oferta rzędu 15 milionów euro. Biorąc pod uwagę fakt, iż Milik nie grał w klubie przez ostatnie pół roku, a także ma ważną umowę tylko do końca obecnej kampanii, żądania Napoli są wręcz zaporowe.
Na temat sytuacji Arkadiusza w rozmowie z AS wypowiedział się agent piłkarza – Fabrizio De Vecchi: Umowa z Atletico upadła, gdyż Napoli nie zaakceptowało oferty hiszpańskiej ekipy. Oczekują więcej niż Atletico może wydać. Zespoły z Premier League złożyły oferty, Marsylia również. Nikt jednak nie może spełnić żądań Napoli.