Czas Sergio Aguero w Manchesterze City wkrótce dobiegnie końca. Argentyńczyk na zgrupowaniu narodowej reprezentacji powiadomił o zbliżającej się zmianie klubowych barw. Jego wybór może lekko zaszokować piłkarską społeczność.
Kontrakt napastnika „Obywateli” z City wygasa już w 2020 roku. To wówczas zakończy się także jego przygoda na Etihad. Aguero bowiem w rozmowie z lokalnymi dziennikarzami stwierdził, że zamierza wrócić do swojej ojczyzny: – Kiedy mój kontrakt z Manchesterem City dobiegnie końca, zamierzam ponownie grać w Argentynie, konkretnie dla Independiente.
Decyzja Aguero jest odbierana dość różnie. Z jednej strony wielokrotnie powtarzał, że marzy o ponownych występach dla macierzystego klubu i byłby to dla niego świetny powrót do przeszłości, lecz czy naprawdę jest to odpowiedni moment na taki krok? W chwili wygaśnięcia jego kontraktu dobrnie do 32 lat, co wcale nie musi oznaczać jego końca kariery w europejskim futbolu.
„Kun” trafił do Manchesteru w 2011 roku i z miejsca po transferze z Atletico Madryt został jednym z najważniejszych piłkarzy City. Taka sytuacja utrzymuje się do dziś. Aguero wciąż jest zawodnikiem, na którym można polegać, nawet jeśli Pep Guardiola coraz to śmielej opiera grę zespołu na Gabrielu Jesusie. W tym sezonie Argentyńczyk trafił 30 bramek we wszystkich rozgrywkach i przyczynił się do zdobycia Pucharu Ligi oraz (już niemalże pewnego) mistrzostwa Anglii.
Jedyne zatem czego brakuje Aguero (oprócz sukcesu z reprezentacją) to wygrana Ligi Mistrzów. Kilka lat temu 29-latek stwierdził, że nie opuści City, póki nie zwycięży w tych rozgrywkach. Ta wypowiedź była mu wypominana za każdym razem, kiedy jego klub odpadał z europejskich pucharów. Obecny sezon może jednak przynieść pewien przełom w tych marzeniach, ponieważ zespół z Etihad jest na dobrej drodze, aby po raz pierwszy w historii odnieść sukces w Champions League.
