Alan Shearer tłumaczy: Liverpool nie powinien „otrzymać” mistrzostwa?

Przez ostatnie miesiące kibice Liverpoolu mogli czuć się jak we śnie. Ich ulubieńcy wygrywali mecz za meczem, byli w grze o wszystkie trofea i nic nie wskazywało na to, by coś miało zmienić tamten stan rzeczy. Niedawno podopieczni Kloppa zanotowali kilka porażek, odpadając z kolejnych pucharów, ale wciąż pozostawało im wymarzone i wyczekiwane mistrzostwo Anglii…

25 punktów przewagi po 29. kolejkach – „The Reds” zdominowali rodzimą ligę i niebawem już nawet matematyka nie dawałaby szans Manchesterowi City, by marzyć o dogonieniu rywala i trzecim mistrzostwie z rzędu. Na drodze Liverpoolu w ostatnich trzech dekadach stawały różne rzeczy, tak dzieje się i tym razem za sprawą koronawirusa. Europejskie rozgrywki, w tym także Premier League, zostały wstrzymane, a na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie stwierdzić, kiedy i czy zostaną wznowione oraz jakie będą rozstrzygnięcia.

Zdecydowana większość osób uważa, że nawet jeśli sezonu nie uda się dokończyć, Liverpool w pełni zasłużył na tytuł mistrzowski i powinien go otrzymać. Rozumiemy to, bo taka dominacja nie zdarza się często, a między drużynami nie ma jednego/dwóch punktów różnicy, tylko ponad 20. Niektórzy uważają jednak inaczej, a do tego grona zalicza się m.in. Alan Shearer, legendarny angielski napastnik.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

– Jeśli sezonu nie można dokończyć, to nie ma mowy o mistrzostwie i spadku. To byłoby ciężkie dla niektórych klubów. Jeśli nie jest możliwe rozegranie spotkań, to nie można rozdawać tytułów. Dla Liverpoolu byłoby to niezwykle trudne. Nie rozumiem jednak, że sprawiedliwym byłoby wręczenie im mistrzostwa i to pomimo tego, że jest oczywiste, że nikt ich nie dogoni. Potrzebują sześciu punktów, ale jeszcze ich nie zdobyli, więc dlatego należy uznać sezon za nieważny. Byłoby zupełnie inaczej, gdyby Liverpool już zapewnił sobie mistrzostwo. To okropny scenariusz, ale jest to jedyna opcja – napisał 49-latek w swoim felietonie.

W Serie A po 26. kolejkach Lazio traci do liderującego Juventusu zaledwie punkcik. W LaLiga po jednej kolejce więcej i meczu z Betisem odbijającym się czkawką, Real Madryt traci do Barcelony dwa punkty. Nawet w Bundeslidze Lipsk i BVB tracą do lidera z Monachium kolejno pięć i cztery punkty. W tych przypadkach moglibyśmy powiedzieć, że przyznawanie tytułów byłoby niesprawiedliwe. Myślimy jednak, że w Anglii jest to tak najbardziej klarowne, a Liverpoolowi tytuł należy się „jak psu buda”. Bardziej skupilibyśmy się na tym, co zrobić z potencjalnymi spadkowiczami i drużynami aspirującymi do europejskich pucharów…