Alexandre Lacazette został zaoferowany latem rosyjskiej drużynie!

Alexandre Lacazette (fot.squawka)

W trakcie letniego okna transferowego, Arsenal wzmocnił swoją drużynę kilkoma ciekawymi zawodnikami. Zespół przed sezonem 2019/2020 mógł jednak stracić bardzo ważne ogniwo. Jak przyznał bowiem agent napastnika „Kanonierów”, wystosowano latem ofertę do jednej z rosyjskich ekip.

Ubiegłą kampanię, Alexandre Lacazette miał bardzo udaną. 28-latek strzelił 13 goli oraz zanotował 10 asyst w 35 spotkaniach Premier League. Dodatkowo Francuz dorzucił 5 goli oraz 2 asyst w Lidze Europy, a także zanotował jedno trafienie w Carabao Cup. Sumując wszystkie statystyki, rozgrywki 2018/2019, Alexandre zakończył z 19 bramkami i 12 ostatnimi podaniami do partnerów. Jest to wynik, który spełnił oczekiwania zarówno samego klubu, jak i kibiców.

Dobry sezon byłego gracza Lyonu spowodował, iż snajper był łączony z przenosinami do czołowych europejskich zespołów. Najczęściej w kontekście nowego zespołu Lacazette’a wymieniano Barcelonę. Dość sensacyjne informacje w rozmowie z mediami przedstawił rosyjski agent piłkarza, Dmitry Cheltzov.

Przyznał on bowiem, że napastnika zaoferowano latem Zenitowi. Drużyna z Petersburga nie skorzystała z propozycji ze względu na wysokie koszta transferu – Zaoferowałem Alexandre’a Zenitowi. Ich dyrektor sportowy, Javier Ribalta stwierdził jednak, że jestem szalony, gdyż klauzula Lacazette’a wynosi 61 milionów funtów. Powiedziałem mu jednak, że może negecjować z Arsenalem. Byłem przekonany, że zaakceptują propozycję w granicach od 43 do 48 milionów funtów. Zarobki 28-latka kosztowałyby ich 7 milionów funtów po podatku. 

Zaskakuje nie tylko propozycja, ale również klauzula, o której wspomina agent. Wcześniej żadne media nie informowały o możliwym wykupie Francuza za określoną kwotę. Jeśli rzeczywiście w umowie Lacazette’a widnieją takie warunki, to w następnym oknie transferowym być może jakiś klub zgłosi się po 28-latka.

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy