Do początku letniego okna transferowego pozostał ponad miesiąc. Mimo to najlepsze kluby od wielu tygodni przygotowują się już do następnego sezonu, wzmacniając swoje kadry. Jednym z nich jest Manchester United, który za wszelką cenę będzie chciał skusić Antoine’a Griezmanna. Francuz nadal jednak – jak się może wydawać – nie wie, czego chce.
– Griezmann? Bez komentarza. Musicie zapytać o to Eda Woodwarda, który działa przy transferach – stwierdził kilka dni temu Jose Mourinho, boss „Czerwonych Diabłów”. – Od marca już wie, kogo chcę w swoim zespole. Wszystko jest mu znane praktycznie od dwóch miesięcy, więc teraz czas na wykonanie jego pracy, ponieważ w sierpniu to on będzie na wakacjach, a ja będę pracował.
Saga transferowa związana z odejściem Griezmanna do Anglii trwa już od kilku lat. W 2014 roku Francuz miał trafić do Chelsea, ale ostatecznie wybrał Real Sociedad. Rok później Jose Mourinho, ówczesny menedżer „The Blues”, także starał się o napastnika, ale Griezmann ponownie odmówił. Teraz sytuacja ma być zupełnie inna – głównie z powodu klauzuli wpisanej w kontrakt piłkarza, która opiewa na około 85 milionów funtów. Zatem jeśli United dogada się z piłkarzem, nic już nie stanie na przeszkodzie, aby 26-latek w kolejnym sezonie ubierał trykot zespołu z Old Trafford.
Kluczowe w tej kwestii jest jednak to, czego chce sam Griezmann. Przekomarzania Francuza trwają już od niespełna roku, a ich nasilenia miały miejsce w ostatnich tygodniach. Burzę rozpoczął występ w programie „Quotidien” we francuskiej stacji telewizyjnej TMC. Wówczas piłkarz spytany, jakie są szanse na to, że zmieni klub i dołączy do Manchesteru (miał podać liczbę, od 1 do 10) wybrał 6. Niecały tydzień temu pojawił się także wywiad, w którym snajper uwzględnia odejście z Atleti: – Mogę przenieść się do Anglii, Niemiec, Chin czy Stanów Zjednoczonych. Jestem na to gotowy. Chcę wygrywać trofea. Zakończyliśmy sezon na trzecim miejscu i taki był cel klubu. Zawodnicy chcą jednak więcej. Dotarłem do miejsca, gdzie dobra gra i strzelanie bramek już nie wystarcza. Zdobywanie tytułów będzie czynnikiem, który tego lata zadecyduje o moim wyborze.
Griezmann szybko jednak – tak jakby – starał się odrzucić wypowiedziane przez siebie słowa. Trzy dni później na swoim Twitterze umieścił wpis: – Wszystkie plotki na mój temat są kłamstwem. Nadal jestem graczem Atletico. Mój przyszły kierunek zostanie określony po naradzie z moim sportowym doradcą.
W tej sytuacji powinniśmy się zastanowić. Czy Griezmann czasami nie prosi o zaprzestanie tego, co sam rozpoczął?
W grę wszedł także przedstawiciel piłkarza, który podgrzał atmosferę jedną wypowiedzią: – Obecnie jesteśmy w fazie pozyskiwania informacji od klubów, które są zainteresowany usługami Antoine’a. Zainteresowanie moim klientem wykazuje wiele klubów w tym Manchester United, Manchester City, Chelsea oraz Real Madryt. Jednak to United było pierwszym klubem, który się z nami spotkał i okazał się najbardziej konkretny w swoich życzeniach.
Swoje trzy grosze dorzucił Sebastien Bellencontre, doradca wizerunkowy snajpera: – Kiedy przeczytałem o możliwych przenosinach Antoine’a do Manchesteru United, pomyślałem, że z marketingowego punktu widzenia byłby to idealny scenariusz. Grałby w byłym klubie Beckhama, który jest jego idolem, a także nosiłby ten sam legendarny numer.
Dziennikarze związani z Manchesterem United donoszą, że transfer powinien zostać dogadany w ciągu 2-3 tygodni. Nam się jednak nie chce w to wierzyć. Cała ta szopka bardzo przypomina ubiegłoroczny transfer Paula Pogby do United. Wówczas także właściciele klubu odrzucali wszystkie plotki, a także sam Pogba pogrywał z dziennikarzami. Wydaje nam się, że mamy powtórkę z rozrywki. Czy i tym razem zakończy się w podobny sposób?
Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!