Od kilku tygodni regularnie media donoszą o obniżkach płac zawodników. Kluby są oczywiście w trudnej sytuacji, ponieważ taka decyzja należy tylko i wyłącznie do piłkarzy, którzy nie zawsze są przychylnie nastawieni do tych pomysłów. Pokazuje to dobitnie przykład między innymi Arsenalu.
Zgodnie z doniesieniami „Goal”, piłkarze „Kanonierów” odrzucili najnowszą propozycję obniżenia wynagrodzeń. Władze klubu przekazali informacje największym gwiazdom, że sytuacja finansowa będzie poważna, jeśli sezon zostanie odwołany lub wznowiony bez obecności kibiców.
To jednak nie przekonało zawodników. Podczas ostatnich dwóch tygodni omawiano pewne porozumienie, które pozwoliłoby klubowi z północnego Londynu zmniejszyć wydatki finansowe. Pod uwagę rozpatrywano kilka opcji, ale jak dotąd żadna z nich nie spotkała się z wystarczającą aprobatą.
Pomysł obniżenia płac o 12,5% – który trwałby przez rok – został przedstawiony pierwszej drużynie w weekend. W tej ofercie znalazły się pewne bonusy między innymi za awans do Ligi Mistrzów, dzięki czemu piłkarze otrzymaliby pełną zapłatę. Arsenal znajduje się jednak dopiero na dziewiątym miejscu i ich awans do tych rozgrywek jest mało prawdopodobny.
Gdyby ta oferta została jednak zaakceptowana, wówczas roczne wydatki na pensje spadłyby o około 25 milionów funtów. Przypomnijmy, że obecnie klub wydaje 230 milionów na płace. Wewnętrzne głosowanie nad tą propozycją odbyło się w poniedziałek. Niektórzy gracze zgodzili się na to, ale klub wymagał takiej decyzji minimum od 75% członków składu.
Związek Zawodowych Piłkarzy (PFA) zalecił graczom odrzucić wszystkie oferty obniżek płac podczas kryzysu, dodatkowo sugerując aby pod uwagę wziąć tylko oferty odroczenia pensji. W Arsenalu istnieje zrozumienie, że gracze są otwarci na taką ewentualność, szczególnie jeśli pomogłoby to utrzymać pracowników z obsługi technicznej na stanowisku podczas braku spotkań.
Arsenal postrzega cięcia płac jako konieczność zapewnienia klubowi przetrwania w tak niepewnych czasach. Istnieje również bardzo realna groźba oddania pieniędzy z umów nawiązanych z telewizjami, które zostały już przekazane klubom Premier League. Póki co jednak klub z Londynu czekają dalsze negocjacje z zawodnikami.