Saga transferowa związana z Alexisem Sanchezem najprawdopodobniej będzie jedną z najdłuższych podczas tego okna transferowego. Chilijczyk już od początku czerwca jest przymierzany do największych klubów w Europie. Arsenal chce jednak za wszelką cenę zatrzymać swojego zawodnika. Mimo to „Kanonierzy” wycenili byłego piłkarza Barcelony. Kwota za Sancheza ewidentnie ma odstraszyć zainteresowanych.
Temat transferu Alexisa zaczął się jeszcze podczas sezonu Premier League. Media wyszukiwały nawet najmniejsze gesty piłkarza Arsenalu, które mogłyby wskazywać na jego chęć odejścia z klubu. W pewnym momencie wydawało się, że Sanchez trafi do Bayernu. Londyński klub nie chciał sprzedawać swojego najlepszego zawodnika do ligowego rywala, a sam Alexis nie widział przeciwwskazań, by przenieść się do Niemiec. Ostatecznie do transakcji najprawdopodobniej nie dojdzie. Chilijczyk ma ogromne wymagania finansowe, które bawarski zespół nie zamierza spełniać. Do tego kwota, jaką „Kanonierzy” zażyczyli sobie za swojego zawodnika, na pewno odstraszy przynajmniej połowę chętnych.
Według doniesień angielskich mediów Arsenal wycenił piłkarza na 80 milionów funtów. Sama kwota nie jest może aż tak przerażająca. Sanchez jest jednym z najlepszych piłkarzy ligi, a w dzisiejszych czasach takie pieniądze za najważniejszych zawodników są na porządku dziennym. Nic w tej cenie nie byłoby zaskakującego, gdyby nie fakt, że Alexis ma ważny kontrakt tylko do końca sezonu 2017/2018. Chilijczyk od przyszłego roku może szukać nowego pracodawcy, a potencjalny przyszły klub piłkarza nie zapłaciłby za niego nawet funta.
Alexis ma już 28 lat. Wielu ekspertów twierdzi, że jest to najlepszy wiek dla piłkarza, dlatego nawet przy takiej kwocie może pojawić się zainteresowany. Najczęściej wymienia się Manchester City. „The Citizens” od dłuższego czasu interesują się piłkarzem Arsenalu. Pep Guardiola chciałby ponownie współpracować z Chilijczykiem. Podobną wolę wykazuje sam zawodnik. Wśród innych zainteresowanych wymienia się również Chelsea. „The Blues” przegrali walkę o Romelu Lukaku, więc nadal szukają wzmocnień w ofensywie. Na przeszkodzie transferu do angielskiego klubu może stanąć tylko Arsenal.
Kwota, jaką „Kanonierzy” zażyczyli sobie za Sancheza, może spowodować, że żaden klub – patrząc na perspektywę rocznego kontraktu Chilijczyka – nie będzie chciał płacić takich pieniędzy. W tym wypadku były gracz Barcelony zostanie na The Emirates. Nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądać sytuacja w sprawie umowy Alexisa. Być może ze względu na takie stanowisko Arsenalu sam zawodnik nie będzie nawet myślał o nowym kontrakcie. W takim wypadku, londyński klub za rok nie dostanie za tak świetnego piłkarza żadnych pieniędzy.
Jedno jest pewne. Kwestia transferu Sancheza będzie się ciągnąć tak długo, aż sam Alexis nie podpisze nowego kontraktu lub Arsenal zgodzi się na transfer do innego klubu z Premier League.