Arteta o początkach walki z koronawirusem. „Otrzymałem telefon od zarządu…”

Jeszcze dwa dni przed rozpoczęciem kolejki Premier League, piłkarze w Anglii nie mieli pojęcia, czy w nadchodzący weekend będą musieli wybiec na boisko. Wieczorne oświadczenie ze strony Arsenalu sprawiło jednak, że dalsza gra była pozbawiona jakiegokolwiek sensu.

Za powód można uznać oczywiście wiadomość, że zakażony koronawirusem został Mikel Arteta. Hiszpan momentalnie uzyskał jednak medyczną pomoc i dość szybko zareagowano na jego niedyspozycję.

– Teraz czuję się już bardzo dobrze. Zajęło mi trzy lub cztery dni, aby wrócić do normalnego trybu życia. Wszystkie objawy są już za mną.

Preludium do tego wydarzenia miało miejsce podczas meczu Ligi Europy z Olympiakosem. Zakażony właściciel greckiej drużyny, Evangelos Marinakis, miał kontakt między innymi ze szkoleniowcem „Kanonierów”.

– Wszystko działo się bardzo szybko. We wtorek po południu czułem się niezbyt dobrze i poszedłem do lekarza, ale go tam nie było. Otrzymałem telefon od zarządu po treningu, gdy byłem w samochodzie. Powiedzieli mi że właściciel Olympiakosu ma pozytywny test na koronawirusa i powinniśmy wszyscy poddać się testom. Następnie przekazałem im, że nie czuję się dobrze i mamy zatem trudną sytuację. Następnego dnia mieliśmy mecz z Manchesterem City i oczywiście nie mogliśmy narażać wielu ludzi bez słowa wyjaśnień.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

– Zrobiłem test w środę i zdiagnozowano mój przypadek w piątek, kiedy musieliśmy przekazać taką informację do Premier League. Oczywiście wszyscy, którzy mieli ze mną kontakt, musieli przejść kwarantannę, w związku z czym mecze musiały zostać zawieszone.

Łącznie około 100 pracowników klubów – w tym pierwsza drużyna – zostało poddanych kwarantannie. Arsenal miał wrócić do treningów 24 marca, ale po decyzji Premier League o przeniesieniu rozpoczęcia rozgrywek z 4 na 30 kwietnia, piłkarze nadal nie uczestniczą w normalnych zajęciach.

Komentarze

komentarzy