Już niebawem może dojść do zażartej wojny między Barceloną a Atletico Madryt. Powodem starcia ma być Antoine Griezmann, którego klub z Katalonii bardzo pragnie mieć w swoim zespole.
Obecny lider La Liga już od jakiegoś czasu usilnie próbuje przekonać Francuza do transferu. W tej kwestii wypowiadał się niedawno chociażby jeden z dyrektorów klubu – Guillermo Amor, który nie chciał zaprzeczyć w wywiadzie dla „Movistar”, że jego zespół jest w kontakcie z francuskim zawodnikiem. W wyniku tych następstw Atletico zdecydowało się oskarżyć Barcelonę o nieczyste zagrywki.
Według zasad FIFA kontaktowanie się w taki sposób z piłkarzem jest nielegalne. Zasady światowej federacji jasno wskazują, że dany klub może kontaktować się z zawodnikiem innego zespołu tylko i wyłącznie po akceptacji oferty finansowej. Jak doskonale wiemy, większość klubów i tak praktykuje wcześniejsze rozmowy z agentami zawodnika.
Przypomnijmy, że w kontrakcie Griezmanna widnieje klauzula w kwocie około 90 milionów funtów. Oznacza to, że Barcelona nie musi dogadywać się ze stołeczną drużyną na temat odstępnego. Taki obrót wydarzeń powoduje, że Atletico jest bezradne i nie może pod żadnym pozorem zatrzymać Griezmanna, jeśli ten latem zechce opuścić dotychczasowy klub.