Choć kapitanem numer jeden w Chelsea jest Gary Cahill, to przez większość sezonu opaskę lidera drużyny nosi jednak Cesar Azpilicueta. Hiszpan, po rozczarowującym remisie z West Hamem szczerze wypowiedział się na temat tegorocznych rozgrywek.
Niedzielny podział punktów z ekipą „Młotów” spowodował, że szansę „The Blues” na zakończenie sezonu w TOP4 zmalały praktycznie do zera. Do końca trwającej kampanii pozostało tylko sześć spotkań, a strata Chelsea do miejsca gwarantującego grę w Lidze Mistrzów wynosi aż 10 punktów. Fatalnej sytuacji zespołu Antonio Conte nie poprawia fakt, że Liverpool ma rozegrany o jeden mecz więcej.
Tym samym, drużyna ze Stamford Bridge musi powoli przygotowywać się do rozgrywania spotkań w czwartki w ramach Ligi Europy. Teoretycznie, humory w obozie londyńskiej ekipy może pod koniec sezonu poprawić zwycięstwo w FA Cup, choć jak przyznaje kapitan „The Blues”, Cesar Azpilicueta, nawet triumf w tym pucharze nie uratuje tego fatalnego sezonu.
FA Cup to bardzo prestiżowy puchar, z ogromną historią, ale to nam nie wystarcza. Oczywiście, postaramy się wygrać te rozgrywki, ale nawet uniesione trofeum nie uratuje naszego sezonu.
Czy słowa etatowego kapitana „The Blues” mogą być wstrząsające dla zarządu oraz kibiców londyńskiego zespołu? Na Stamford Bridge po bardzo udanym sezonie 2016/2017, z pewnością oczekiwania były o wiele większe. Tymczasem, Chelsea pożegnała się z Ligą Mistrzów w 1/8 finału oraz na sześć kolejek przed końcem ligi odebrała sobie szanse na awans do TOP4 w Premier League. Śmiało więc można porównać trwające rozgrywki do sezonu 2015/2016.
Dodatkowe problemy mogą pojawić się wraz z zakończeniem sezonowych zmagań. Nadal niejasna jest sytuacja Edena Hazarda czy Thibaut Courtois. Strata kluczowych zawodników oraz brak gry w Lidze Mistrzów, mogą spowodować, że nad Stamford Bridge nadciągną czarne chmury.